piątek, 28 września 2012

Hala Stulecia to unikatowe miejsce na mapie Polski

http://www.wykop.pl/ramka/1275201/dawny-wroclaw-na-pocztowkach/


http://pl.wikipedia.org/wiki/Hala_Stulecia

http://www.halastulecia.pl/


DOPASOWANA DO POTRZEB


Kompleks Hali Stulecia to wielofunkcyjna przestrzeń położona w malowniczym krajobrazie Parku Szczytnickiego. Na jej powierzchnię składa się historyczny budynek Hali Stulecia z Iglicą i przyległym do niej placem, Wrocławskie Centrum Kongresowe (RCTB), zabytkowa Pergola okalająca największą w Polsce multimedialną fontannę oraz tereny zielone.

Hala Stulecia stała się jednym z najbardziej pożądanych miejsc przez organizatorów, największych wydarzeń o charakterze masowym, którzy cenią profesjonalizm i dbałość o każdy szczegół . Od blisko stu lat spełnia oczekiwania organizatorów, mieszkańców i gości Wrocławia. Wpisanie jej na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, jest jednym z czynników, który sprawił, że kompleks stał się znaczącą wizytówką stolicy Dolnego Śląska na arenie międzynarodowej.






JEDYNE TAKIE MIEJSCE







Hala Stulecia to unikatowe miejsce na mapie Polski, gdzie historia w pełni współgra ze współczesnością.

 Zaprojektowana przez wybitnego miejskiego architekta Maxa Berga, została uznana za jedno z największych dzieł architektury XX wieku.
 W założeniu projektanta miała służyć mieszkańcom Wrocławia i gościom odwiedzającym stolicę Dolnego Śląska i tak jest do dziś.
 Wielofunkcyjna przestrzeń, nieszablonowa konstrukcja, klimatyczna i przestrzenna lokalizacja, to tylko kilka z jej atutów.
 Kompleks Hali Stulecia jest obecnie jednym z najbardziej pożądanych miejsc dla organizatorów największych wystaw, konferencji, wydarzeń kulturalnych, sportowych, kongresowych z Polski i zagranicy.
 Wpisanie jej w 2006 r. na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO podkreśliło rangę tego obiektu.
 Niewątpliwie jest jedną z najbardziej charakterystycznych wizytówek Wrocławia na arenie międzynarodowej i niezwykle magicznym miejscem Wrocławia, gdzie karty historii zapisują jej wielopokoleniowe dzieje.


JEDYNE TAKIE MIEJSCE



Hala Stulecia to unikatowe miejsce na mapie Polski, gdzie historia w pełni współgra ze współczesnością. Zaprojektowana przez wybitnego miejskiego architek


JEDYNE TAKIE MIEJSCE


Hala Stulecia to unikatowe miejsce na mapi






Plik:Wroclaw HalaLudowa Fontanna.jpg

poniedziałek, 24 września 2012

Człowiek jest z natury dobry

http://www.eioba.pl/a/3s57/jak-wychowac-dziecko-na-chuligana


Historia z życia wzięta ...o wychowaniu bezstresowym

Autobus....Ludzi dużo, wszystkie miejsca zajęte.
Na jednym siedzeniu obok, siedzi starsza kobieta i młodzian uczesany na "irokeza" w kurtce ze skaju, na plecach której, pędzlem i białą farbą wymalowany, widniał napis: "Pocałujcie mnie w dupę".
Młodzieniec nonszalancko mamlał gumę. Ludzie niechętnie spoglądali na "wojownika".
Na jednym z przystanków do autobusu wsiadła paniusia z rozwydrzonym kilkuletnim bachorem i siatkami wyładowanymi zakupami w rękach. "Indianin" popatrzał na paniusię, wstał i grzecznie poprosił o zajęcie miejsca. Jak było do przewidzenia paniusia nie siadła, tylko posadziła obok starszej pani, swą rozpuszczoną latorośl. Brzdąc zaczął wiercić się, machać nogami i kopać starszą panią po nogach.
Kobieta odsuwała się, ale to nic nie pomagało, bo gówniarzowi kopanie bardzo się spodobało. Nikt nie reagował.
Paniusia na zwróconą uwagę odpowiedziała, że ona wychowuje swoje dziecko bezstresowo i nie będzie mu zwracać uwagi.
Przeżuwający gumę młodzian z zainteresowaniem oglądał zajście i na odpowiedź paniusi, wyjął gumę z ust i z głośnym klaśnięciem przykleił paniusi do czoła. W autobusie nastąpiła konsternacja, po czym rozległ się gromki śmiech.
Oburzona paniusia zapytała:
- Co pan sobie wyobraża?! Jak pana matka wychowała?!
Na postawione pytanie, młodzian ze stoickim spokojem odpowiedział:
- Bezstresowo. ....Pozory mylą, a może ja się mylę?
Człowiek jest z natury dobry, wypacza go cywilizacja
J.J. Rousseau
Skąd my to znamy ?


Wiecej: http://www.eioba.pl/a/3s57/jak-wychowac-dziecko-na-chuligana#ixzz27PQfsIc8



Według Wikipedii


Polsce szkoły reklamujące stosowanie metod „bezstresowego wychowania” pojawiły się na początku lat 90 jako element swoistej mody i przeciwwaga dla autorytarnego wychowania socjalistycznego. Pierwszą z nich była szkoła Stowarzyszenia Kultury i Edukacji uruchomiona w 1993 roku[13]. Rok później uruchomiona została szkoła „Greenpol” stosująca system szybkiego uczenia Michaela Gordona i również deklarująca stosowanie metod „bezstresowej edukacji”[14]. W latach 90. hasło „bezstresowego wychowania” zostało stopniowo porzucone przez ośrodki wychowawcze.

sobota, 22 września 2012

Zaplacono


Rachunek dla mamyBruno Ferrero

        Pewnego wieczoru nasz mały syn wszedł do kuchni, gdzie jego mama właśnie przygotowywała kolację i wręczył jej zapisaną przez siebie kartkę papieru.
        Kiedy mama wytarła w fartuch mokre ręce i wzięła kartkę, przeczytała następujące słowa:
      Koszenie trawy $5.00
      Sprzątanie mojego pokoju w tym tygodniu $1.00
      Pójście do sklepu za ciebie $0.50
      Pilnowanie braciszka, kiedy jesteś na zakupach $0.25
      Wynoszenie śmieci $1.00
      Dobre stopnie na półrocze $5.00
      Zmiatanie i grabienie podwórka $2.00
      Razem: $14.75
        No cóż, matka popatrzyła na stojącego wyczekująco chłopca i mógłbym przysiąc, że przez głowę przemknęły jej liczne wspomnienia. Następnie wzięła pióro, odwróciła kartkę i napisała na drugiej stronie coś takiego:

      Dziewięć miesięcy, podczas których nosiłam cię pod sercem,
      a ty rosłeś we mnie - za darmo.

      Wszystkie noce, gdy czuwałam przy tobie,
      pielęgnowałam i modliłam się za ciebie - za darmo.

      Wszystkie godziny próby i łzy wylane z twojego powodu
      przez wszystkie lata twojego życia - za darmo.

      Kiedy dodasz to wszystko, przekonasz się, że całą moją miłość masz za darmo.Wszystkie noce wypełnione lękiem i zmartwienia,
      których się spodziewałam - za darmo.
      Zabawki, jedzenie, ubrania i nawet podcieranie nosa
      - za darmo, mój synku.
      A kiedy dodasz to wszystko, przekonasz się, że prawdziwa miłość nie kosztuje nic.
        Drodzy przyjaciele, kiedy nasz syn przeczytał napisane przez matkę słowa, w jego oczach pojawiły się wielkie łzy. Popatrzył na nią i powiedział:
        "Mamusiu, bardzo cię kocham". Potem wziął pióro i wielkimi drukowanymi literami dopisał: "ZAPŁACONO".

czwartek, 20 września 2012

Śpij ile chcesz- świetne he he


Przepisy na życie
Autor nieznany

    1. Kochaj głęboko i prawdziwie. Możesz się zranić, ale jest to jedyny sposób aby przeżyć życie w całości.
    2. Zapamiętaj swój ulubiony wiersz.
    3. Nie wierz wszystkiemu co słyszysz.
    4. Śpij ile chcesz.
    5. Nie niszcz środowiska naturalnego.
    6. Kiedy mówisz "przepraszam" patrz prosto w oczy.
    7. Bądź zaręczona/zaręczony co najmniej 6 miesięcy zanim weźmiesz ślub.
    8. Nigdy nie śmiej się z cudzych marzeń.
    9. Uwierz w miłość od pierwszego wejrzenia.
    10. Daj ludziom więcej niż oczekują i rób to z sercem.
    11. Gdy się z kimś nie zgadzasz, walcz uczciwie.
    12. Nie oceniaj ludzi po ich rodzinie.
    13. Mów powoli, myśl szybko.
    14. Kiedy ktoś pyta Cię o coś, na co nie chcesz odpowiedzieć, uśmiechnij się i zapytaj: "A co byś chciał usłyszeć?"
    15. Każdego dnia znajduj okazje do śmiechu.
    16. Nie musisz pokazywać, że jesteś najlepsza/najlepszy. Wystarczy, że Ty o tym wiesz.
    17. Gdy coś Ci się nie udało, zapamiętaj sobie swoje błędy.
    18. Dzwoń do znajomych.
    19. Kochaj siebie, wtedy pokochają Cię też inni.
    20. Nie pozwól by mała kłótnia zniszczyła przyjaźń.
    21. Gdy zauważysz, że zrobiłaś/ zrobiłeś błąd, natychmiast zrób wszystko, by go naprawić.
    22. Uśmiechnij się gdy odbierasz telefon. Twój rozmówca wyczuje to w Twoim głosie.
    23. Weź ślub z kimś, z kim lubisz rozmawiać. Kiedy się zestarzejecie będzie to bardzo ważne.
    24. Spędzaj trochę czasu sam.
    25. Bądź tolerancyjna/tolerancyjny, ale nie pozwól sobie niczego narzucać.
    26. Pamiętaj, że milczenie jest czasem najlepszą odpowiedzią.
    27. Czytaj więcej książek, oglądaj mniej telewizji.
    28. Żyj z honorem, dzięki temu za kilka lat będziesz miała/miał wspaniałe wspomnienia.
    29. Wierz w Boga ale zamykaj samochód.
    30. Nie żyj tylko szkołą i pracą. Znajdź sobie swoje hobby.
    31. Czytaj między wierszami.
    32. Dziel się swoją wiedzą. To najlepszy sposób by zyskać autorytet.
    33. Gdy kłócisz się ze swoimi bliskimi, nigdy nie wypominaj im rzeczy z przeszłości.
    34. Kiedy mówisz "Kocham Cię" - myśl tak.
    35. Módl się. W tym coś jest.
    36. Zaplanuj swój własny biznes.
    37. Nie ufaj komuś, kto nie zamyka oczu gdy go całujesz.
    38. Co roku wybierz się w miejsce, w którym nigdy nie byłaś/byłeś.
    39. Gdy już będziesz bogaty wydawaj pieniądze pomagając innym. To daje największą satysfakcję.
    40. Naucz się zasad po to byś mogła/mógł je łamać.
    41. Oceniaj efekty swojej pracy biorąc pod uwagę to co musiałaś/musiałeś poświęcić aby je osiągnąć.
    42. Pamiętaj, kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie.
    43. Nie zapominaj o urodzinach swoich znajomych i rodziny oraz innych ważnych okazjach.
    44. Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś.
    45. Jeśli kłamiesz, to kłam w dobrej wierze.
    46. Nie wstydź się rodziców. W końcu są Twoimi najbliższymi osobami w życiu.
    47. Nie wymiguj się od obowiązków. Dzięki temu unikniesz wielu przykrych kłótni.
    48. Dobra atmosfera w domu jest bardzo ważna. Zrób wszystko co możesz aby jej nie zniszczyć.
    49. Poszerzaj swoje zainteresowania. Kto wie co w życiu może Ci się przydać.
    50. Pamiętaj trzy rzeczy: szanuj siebie, szanuj innych, bądź odpowiedzialna / odpowiedzialny za to, co robisz.
    51. Miej własne zdanie.
    52. Pamiętaj, że życie nie daje nam tego co chcemy, tylko to co dla nas ma - więc nie przejmuj się za bardzo!
    53. Nie poddawaj się przeciwnościom losu, lecz odważnie wychodź im na przeciw.
    54. Bądź odważna/odważny. W końcu do takich ludzi świat należy.
    55. Pamiętaj - wielka miłość i wielkie osiągnięcia to duże ryzyko.

środa, 12 września 2012

Są jeszcze ludzie uczciwi

http://www.wychowawca.pl/miesiecznik/11_119/05.htm


A życie codzienne?
    Bibliotekarka w jednej z bibliotek opowiada: "Miałam dzisiaj jeden z najpiękniejszych dni w swojej pracy. Przyszedł do biblioteki młody człowiek, który przyniósł książkę wypożyczoną bardzo dawno temu. Skreśliłam ją z rejestru jako zaginioną, czy lepiej powiedzieć - skradzioną, tak jak wiele innych nie oddanych. Powiedział mi - przepraszam Panią wczoraj zobaczyłem ją w pokoju, w stosie swoich rupieci. Przepraszam, że to aż tyle trwało, ale oddaję. - Wie ksiądz - są jeszcze ludzie uczciwi". To zdziwienie obrazuje nasze życie codzienne.

poniedziałek, 10 września 2012

Są granice tego co wolno powiedzieć

http://www.przewodnik-katolicki.pl/nr/spoleczenstwo/nienawisc_w_sieci.html

Podobnie jak pornografia i przemoc w mediach, internetowe strony nienawiści są odbiciem ciemnej strony ludzkiej natury, skażonej grzechem. Choć szacunek dla wolności wypowiedzi może wymagać do pewnego stopnia tolerancji nawet dla głosów nienawiści, wewnętrzne reguły branży internetowej oraz – gdy to konieczne – interwencja władz publicznych powinny ustanowić i egzekwować rozsądne granice tego, co wolno powiedzieć.


Warto przeczytać całość

piątek, 7 września 2012

Takie to ,,ciekawostki " czasem czytam

http://www.silesia-schlesien.com/index.php?option=com_content&view=article&id=248:dr-ewald-stefan-pollok-pomnik-czynu-powstanczego-na-gorze-sw-anny-&catid=37:artykuy



Usiadłem na koronie amfiteatru na Górze Św. Anny i patrzę w dół, tam gdzie kiedyś na scenie występowały zespoły "Śląska", "Mazowsza" i gościnnie zaproszony z Chin wielki zespół ludowy. Jeszcze dziś, choć było to jakieś 40 lat temu, widzę oczyma wyobrażni taniec chińskiego, kolorowego, olbrzymiego smoka, w czasie jednej z tych wielkich uroczystości politycznych - z okazji zakończenia wojny, rocznicy powstań czy demonstracji na rzecz pokoju - jakie tu się odbywały. Okoliczne stacje kolejowe - Zdzieszowice, Leśnica, Szymiszów, Strzelce, zapełnione były specjalnymi na te święta podstawionymi pociągami, które z Gliwic, Katowic, Raciborza, Tarnowskich Gór, Bytomia i innych miast, dowoziły widzów na manifestacje i występy. Nie szczędzono pracy, czasu i pieniędzy, aby dowieżć te tysiące ludzi. Według prasy bywało ich nieraz około 300.000. W ten sposób można było światu pokazać jak to Polacy świętują rocznice powstań i demonstrują na rzecz utrzymania pokoju na świecie.....


Na początku lat trzydziestych, ówczesna brązowa władza postanowiła wybudować pomnik ku czci walczących i poległych - w czasie trzech powstań śląskich - obrońców niemieckiego Śląska. Długo szukano miejsca, aż w końcu uznano Górę Św. Anny, za właściwe.
Właściciele Żyrowej, hrabina Mary von Sierstorpff "podarowała" kamieniołom w Kuhtal (Krowiok) na ten cel, (Stały tu dwa piece do wypalania wapna, wokół tylko roślinność stepowa, dopiero w trakcie budowy całość zalesiono), i w miejscu o którym powyższa legenda mówi, rozpoczęto 14 VII 1934 r. prace przy budowie amfiteatru na 50.000 osób, na powierzchni 20.250 metrów kwadratowych. Plany budowy wykonane zostały przez architektów Franza Böhmer i Georga Petrich z Berlina. 23 VIII 1936 roku położono kamień węgielny pod pomnik. Jednocześnie budowano w niedalekiej odległości od przyszłego pomnika - Jugendherberge (schronisko młodzieżowe), i miejsca na obozowiska dla wychowanej przez faszystowski reżim młodzieży. Całość stanęła na powierzchni 38 ha parku.
Pomnik w swej koncepcji był okrągły, wspierało go 12 filarów od zewnątrz, natomiast wewnątrz większa część wyłożona była (około 300 metrów kwadratowych) kolorową mozaiką. Z góry przez odpowiednie otwory padały promienie słoneczne, które odbijając się od mozaiki, dawały wrażenie świecących się w różnych kolorach ścian. Na środku umieszczono figurę klęczącego mężczyzny z nagim torsem.
2 kwietnia 1938 roku w pompatycznej uroczystości, z udziałem wysokich władz partyjnych (NSDAP) w tzw. Fakelzugu (pochód z pochodniami ) wprowadzono do wnętrza pomnika 50 sarkofagów poległych Freikorpsu (obronców Śląska w czasie powstań, ze strony niemieckiej) w zastępstwie innych poległych. Nazwiska tych 50-ciu wypisane były wewnątrz olbrzymiej bryły pomnika. Na zdjęciu, które leży przede mną, odczytać można dwa nazwiska z pięćdziesięciu - bo tylko tyle objął aparat fotograficzny - Franz Gatzka i Feliks Gebauer.
Oficjalne otwarcie z odpowiednimi mowami nastąpiło 22 V 1938 roku.
Po zakończeniu wojny, w 1945 roku saperzy polscy zlikwidowali ten pomnik, wysadzając go w powietrze wraz ztrumnami tych pięćdziesięciu poległych.
Wiosną 1946 roku ogłoszono konkurs na polski pomnik. Zwyciężył wówczas Xawery Dunikowski. Kilkakrotnie zmieniała się koncepcja pomnika. Na początku miał on dotyczyć historii Śląska i walk jego ludu. Niezadługo zmieniono ją na Pomnik Czynu Powstańczego, który przedstawiać miał historię powstań śląskich. Ówczesnym władzom i to nie bardzo odpowiadało, postanowiono, że będzie to Pomnik Czynu Powstańczego, ale jednocześnie będzie on Pomnikiem Bojowników o Wolność i Demokrację, Pomnikiem Wyzwolenia Śląska.
Pomnik stanął w tym samym miejscu, gdzie poprzednio stał niemiecki, a jego ojcem artystycznym był Xawery Dunikowski. Otrzymał on za tę pracę najwyższą nagrodę państwową, ale także niezadowolenie miejscowych ojców i matek, ponieważ za bardzo interesował się tutejszymi młodymi dziewczynami. To zainteresowanie nie było tylko platoniczne, gdyż specjalna delegacja mieszkanców Góry Św. Anny udała się do pułkownia Ziętka, wojewody Śląsko - Dąbrowskiego ze skargą1.
19 VI 1955 roku świętowano uroczyste odsłonięcie pomnika przez ówczesnego Przewodniczącego Rady Państwa Aleksandra Zawadzkiego, były przy tym oczywiście odpowiednie przemówienia związane z powstaniami i powstańcami, ale nikt z mówców ani razu nie wspomniał szefa powstań śląskich - Wojciecha Korfantego2. W tym czasie był on w niełasce rządu i partii.
Patrząc na pomnik, widzi się cztery potężne filary, zwane też pylonami, zwieńczone architrawem. Na pylonach zewnętrznych znajdują się sceny ilustrujące dzieje walk o Śląsk. Obchodząc pomnik wkoło, widzimy wojowników z dzidami i napis NIEMCZA 950, dalej - powstańców śląskich wyruszających do boju; robotników śląskich protestujących przeciw krzywdzie i wyzyskowi; strajk szkolny w 1934 roku; gwałty germańskie na ludności Śląska; robotników śląskich; wyzwoleńczy pochód wojsk Armii Radzieckiej i Ludowego Wojska Polskiego w 1945 roku; robotnicy i urzędnicy manifestują na rzecz pokoju na świecie.
Przy budowie nowego pomnika powiększono również park do 67,76 ha.
Jeżeli ktoś zapyta, dlaczego o tym piszę, powiem krótko - napisałem historię kawałka Ziemi Śląskiej. Tę prawdziwą. Dotychczas, w ostatnich 5o latach pisano jak zwykle, tylko o polskiej części, ale ta ziemia miała też inną, nie polską historię. Szkoda, że historycy pisząc rozprawy, dezyderaty, książki, o tym nie pamiętają.
Któreś niedzieli stanąłem w okolicach pomnika i zadawałem przygodnym turystom jedno pytanie:
- Jak Pan (Pani) sądzi, czy przed wojną coś w tym miejscu było, czy też dopiero po wojnie rozpoczęto tu budowę pomnika?
Na 114 osób, dwie znały historię tego miejsca. Trochę mało. Ale jak mogła wiedzieć ta reszta, kiedy prawie nigdy o tym nie pisano, wyłączając F.A. Marka i bp Kominka. Kominek napisał takie zdanie: "W roku 1945 wrócili na swoją Górę Św. Anny OO. Franciszkanie. Wzięli oni klasztor w swoje posiadanie, a hitlerowski pomnik wysadzili w powietrze"3. Książkę wydano po śmierci biskupa. Podejrzewam, że zakończenie zdania zostało przez cenzurę dopisane, bo nie wyobrażam sobie, aby osoba duchowna i to o tak wysokiej randze, popierała wysadzenie prochów zmarłych i to przez franciszkanów.
Natomiast F.A. Marek pisze: " W 1938 roku Reichsarbeitsdienst zakończył budowę amfiteatru na Górze Św. Anny. Pod pomnik pamięci, nazywany z starogermańska "Tingstätte", sprowadzono w skrzyniach ziemię, pobraną na polach oręża niemieckiego. Ze wszystkich stron świata ciągnęły umundurowane oddziały wojska, Hitlerjugend i innych organizacji paramilitarnych, niosąc skrzynie, przy dzwiękach bębnów i fanfar, przeważnie nocami, w ulubionych przez faszystów "Fackelzugach"4. Pan Marek "zapomniał" o dopisaniu " i 50 sarkofagów poległych".
Szkoda, że polscy, a jeszcze bardziej śląscy (mam na myśli naukowców z opolskiego, katowickiego i wrocławskiego) historycy nie popatrzą dokładnie na obecny pomnik. Minęły już 42 lata od jego odsłonięcia, a jakoś nikt nie zwrócił uwagi na karygodne na nim błędy. Przynajmniej dotychczas nigdzie na temat tych błędów nie mogłem nic wyczytać.
Popatrzmy na pierwszy pylon, na którym widzimy wojowników i napis z datą "NIEMCZA 950". Próbowałem się dowiedzieć co to za data, co ona oznacza, ale nigdzie nie natknąłem się na jakiekolwiek wyjaśnienie. Pytałem nauczycieli historii, przewodników, zajrzałem do książek-przewodników po Górze Św. Anny. I nic. Choć nie, w jednej z nich znalazłem wyjaśnienie "...zaakcentowano obronę Niemczy, o której Thietmar pisał..."5. A jak było naprawdę?
Niemcza w 950 roku należała do Czech i dopiero Mieszko I w 990 roku zdobył to miasto zbrojnie dla Polski6. O walkach pomiędzy obrońcami Niemczy a atakującymi ją Niemcami, pisał historyk niemiecki von Thietmar - ale bitwa ta odbyła się w 1017 roku7 a nie 950-tym. Drobnostka ? 27 lat różnicy. Ale wstyd nie znać historii własnego kraju.
Po co zamieszczać na pomniku wyssane z palca daty? Komu i na co to było potrzebne? Gdzie byli wówczas Śląscy historycy, nie mówiąc o ogólnopolskich? Dlaczego Pan Marek, pisząc o powstaniach, nie wyjaśni tych błędów?
Na drugim pylonie widzę cztery kobiety i jednego mężczyznę z czwórką dzieci i datę 1934. Pylon ten ma przypomnieć strajki szkolne na Śląsku. Szkoda tylko, że i tu wpisano jakąś wyimaginowaną datę - strajki szkolne odbyły się w 1920 roku8.
Nad dalszymi scenami nie będę się zastanawiał. Może też doszedłbym do wniosku, że coś tam nie gra.
1 - Musioł - I zapłonął znicz... wyd. Śląsk.
2 - "Narodowiec" z 1955r. gazeta codzienna w j.polskim ukazująca się w Lens (Francja).
3 - B. Kominek - W służbie "Ziem Zachodnich" - wyd. Wrocław 1977, str. 97.
4 - Głos, str. 33
5 - M.A. Szypowscy - Góra Św. Anny -- Wyd. Sport i Turystyka W-wa 1969, str.13
6 - K. Krasucki - Polska i Niemcy
7 - K. Krasucki - Polska i Niemcy
8 - K. Popiołek- Historia Śląska

poniedziałek, 3 września 2012

Dlaczego w Polsce nie ma pracy?


http://wiersze.doktorzy.pl/niemapracy.htm


Dlaczego w Polsce nie ma pracy?
Autor nieznany

    Statystyczny Polak wstaje rano, włącza japońskie radyjko, zakłada amerykańskie spodnie, wietnamski podkoszulek i chińskie tenisówki, po czym z holenderskiej lodówki wyciąga niemieckie piwo. Siada przed koreańskim komputerem i w amerykańskim banku zleca przelewy za internetowe zakupy w Anglii, po czym wsiada do czeskiego samochodu i jedzie do francuskiego hipermarketu na zakupy. Po uzupełnieniu żarcia w hiszpańskie owoce, belgijski ser i greckie wino, wraca do domu. Gotuje obiad na rosyjskim gazie. Na koniec siada na włoskiej kanapie i... szuka pracy w polskiej gazecie wydawanej przez niemiecki koncern mediowy - Znowu nie ma nic dla mnie! I zastanawia się, dlaczego w Polsce nie ma pracy!


niedziela, 2 września 2012

skok na gospodarkę

http://www.wprost.pl/ar/8444/Skok-na-gospodarke/?I=937

Po czterech latach przygotowań Sejm przyjął też nareszcie ustawę o praniu pieniędzy, wprowadzającą instytucję generalnego inspektora informacji finansowej, do którego będą spływały wszelkie dane o wpłatach powyżej 10 tys. euro. Wkrótce ratyfikujemy zapewne europejską konwencję o praniu, ujawnianiu i konfiskacie dochodów pochodzących z przestępstwa. Konwencja przewiduje odbieranie sprawcom przestępstw dochodów uzyskanych z nielegalnych źródeł. To ważne, gdyż jeszcze żaden polski przestępca nie został pozbawiony majątku. Ratyfikacja tej konwencji oznacza jednak konieczność zmiany polskiego prawa, które nie obliguje podatników do ujawnienia źródeł dochodów. W USA to podatnik musi przedstawić wiarygodne źródło pochodzenia swego majątku. W Polsce natomiast urząd kontroli skarbowej musi udowodnić nielegalne pochodzenie majątku. 
- Na świecie zmieniono filozofię walki z przestępczością zorganizowaną, w tym gospodarczą. Odchodzi się od ścigania przestępców, a wysiłki koncentruje się na uderzenia w środki finansowe przestępców. Po prostu pozbawia ich się zysków - mówi Sławomir Niemierka, dyrektor Biura Generalnego Inspektora Nadzoru Bankowego NBP. 

Warto przeczytać całość

sobota, 1 września 2012

Dziś 1 września




Dr Eugeniusz Januła - Twórcy sukcesów i klęski w czasie II wojny

1 września 1939 roku hitlerowskie Niemcy dokonały zbrojnej agresji przeciwko Polsce. Z tą chwilą rozpoczął się główny proces drugiej wojny światowej, który trwał nieprzerwanie do września 1945 roku. Etap polski czyli jak się inaczej określa „kampania wrześniowa” był też wstępem do zastosowania nowej formuły metodologicznej w aspekcie sztuki wojennej. Przewaga działań ruchowych nad pozycyjnymi oraz nie tyle novum ile powrót do formuły ataku, jako podstawowego elementu działań wojennych.

Kampania wrześniowa doczekała się już bardzo wielu opracowań i analiz. Wynika z nich niezaprzeczalnie, że Polska nie mogła tej wojny wygrać – tylko bardzo nieliczni autorzy silą się na postawienie, a raczej na nie możliwość udowodnienia tezy, że zwycięstwo mogło przypaść stronie polskiej. Zastanawiać jednak musi sytuacja, że Polska przegrała wojnę w bardzo szybkim tempie oraz przy wielkiej nieskuteczności własnych działań.1
To jest główny problem, na którym będą się koncentrowały rozważania przedmiotowego, szkicowego jak na razie opracowania, które może i powinno być wstępem do dalszych pogłębionych studiów i analiz. Tu nastawiamy się przede wszystkim na aspekt kadrowy. Chodzi o próbę porównania wojskowej wiedzy, doświadczenia i kunsztu wojennego głównych kadr dowódczych strony niemieckiej i polskiej. Stawiam bowiem tezę, że niemieccy wojskowi, wyższych rang i szczebla posiadali na ogół lepsze i wyższe kwalifikacje niż ich polscy odpowiednicy. To też i to poważnie, zdaniem autora zaważyło na tak szybkim i tak dalece negatywnym wyniku kampanii wrześniowej........
Warto przeczytać całość. Kliknąć w link