Zwiedzanie To najprostsza forma aktywności fizycznej. Wystarczy że będziesz chodziła i zwiedzała różne zabytki.
Nie potrzebujesz do tego żadnego sprzętu. Jeśli będziesz zauroczona tym co oglądasz, nawet nie będziesz wiedziała kiedy i jak udało Ci się spalić tak dużo kalorii. Poza tym takie zwiedzanie to dobry sposób na relaks.
************************
Ech, i co zimą teraz zwiedzać tu po mojej okolicy .Ale u mnie duży dom, to sobie moje pokoje pozwiedzam i trochę tych kurzy powycieram przy okazji, ale czy będę zauroczona i przy tym schudnę to wątpię.Poza tym czy takie zwiedzanie to dobry sposób na relaks he he..(nie mam o czym pisać, ale to dobrze...)
Nie potrzebujesz do tego żadnego sprzętu. Jeśli będziesz zauroczona tym co oglądasz, nawet nie będziesz wiedziała kiedy i jak udało Ci się spalić tak dużo kalorii. Poza tym takie zwiedzanie to dobry sposób na relaks.
************************
Ech, i co zimą teraz zwiedzać tu po mojej okolicy .Ale u mnie duży dom, to sobie moje pokoje pozwiedzam i trochę tych kurzy powycieram przy okazji, ale czy będę zauroczona i przy tym schudnę to wątpię.Poza tym czy takie zwiedzanie to dobry sposób na relaks he he..(nie mam o czym pisać, ale to dobrze...)
... z tym zwiedzaniem poczekaj do wiosny ... dziś tak paskudnie ... pomyśl jak powitać tych, którzy przyjść mogą ... bo to nie żarty ... pozdrawiam ... :)
OdpowiedzUsuńuleczka26 stycznia 2016 09:44
UsuńWłaśnie jakoś jesiennie się zrobiło ..pozdrawiam wzajemnie Andrzeju-;))
A ja lubiłam ,jak pisałaś co sobie kupiłaś w ciucholandzie i zamieszczałaś zdjęcia tych ciuszków. Wiem ,że zimą trudniej wyruszyć na taki rekonesans ,ale może pozwiedzaj te second handy.I napisz co masz nowego. A zawsze to jakaś marszruta dla zdrowia i urody.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Na razie się nie zanosi bo mam nadmiar rzeczy po szafach i czas na remanent . Po za tym ja teraz liczę pieniądze i na razie większość pieniędzy idzie na opał. Ale czy marszruta do ciucholandu to takie znów zdrowe hehe.. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie-;))
OdpowiedzUsuńNo i całkiem ciekawy tekścik Ci wyszedł Uleczko!
OdpowiedzUsuńA spacer jest zawsze wskazany, chyba że grozi przemoczeniem nóg. U mnie wszystko się już roztopiło.
Paskudnie,ciemno i oczywiście głowa zaczyna boleć.
Trzymajmy się :-))
Ojej, co Ty masz z tym bólem głowy. Strasznie mi Cię szkoda Stokrotko. Teraz jak nie muszę to nie wychodzę. Jutro muszę iść do przychodni, ale jedynie po nową receptę. Zdrowia życzę i buziaki serdeczne-;)
OdpowiedzUsuńPojechałam dzisiaj na większe zakupy. Użyłam na spacerze, jak nagi w pokrzywach. Otóż u nas było na parkingach i w mieście tak ślisko, że szłam, jak żaba. Nawet w pewnym momencie złapałam młodego chłopaka za rękach kurki, co uratowało mnie przed efektownym wywinięciem orła :(
OdpowiedzUsuńTak pozwiedzałam nasz rynek, że spocona przyjechałam do domu....
Pozdrawiam Uleczko :)))))
To miałaś szczęście że nie upadłaś.
OdpowiedzUsuńTego się zawsze najbardziej boję woda a pod wodą lód. Albo lód pod śniegiem. Dawniej jak musiałam w taką pogodę wyjść to wkładałam wełniane skarpety na buty. Mój młody kolega z pracy zanosił się od śmiech kiedy zobaczył te skarpety na moich nogach w czasie drogi do biura he he. Ale mi to nie przeszkadzało. Liczyło się jedynie to że unikałam w ten sposób poślizgu. Pozdrawiam Aniu-;))
witam wiosennie :)) Uleczko. Spacer rzeczywiście odchudza, ale nic na siłę, bo można się zmęczyć, hihi. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJak się ma na sobie furę ubrań i jeszcze te kg które się nagromadziły przez to siedzenie w domu to rzeczywiście się sapie na tym spacerze he he.Ale dziś rzeczywiście już prawie przedwiośnie czuć w powietrzu. Pozdrawiam Majka cieplutko-;)
OdpowiedzUsuń