sobota, 19 grudnia 2015

ale bez szaleństwa... Najważniejsza jest Wigilia i Jej wydźwięk...






sobota, 19 grudnia 2015


Każda w sumie chwila ma swój wyraz i wielkie znaczenie


(..) wiele z tych elementów nie może zaistnieć w oderwaniu... Każda w sumie chwila ma swój wyraz i wielkie znaczenie... Owszem... Robimy zakupy ale bez szaleństwa... Najważniejsza jest Wigilia i Jej wydźwięk... No i Pasterka... To dla mnie jakby centrum tych dni.. Atmosfera nocy... Ta radość z Narodzin... A potem dwa dni z Rodziną... Kolędowanie... Wspólne przeżywanie narodzin Dzieciątka... Msza Święta... Wspólne posiłki... Tak na spokojnie... Bez tego codziennego pędu...




Światem nie rządzą fakty, tylko ich interpretacje...


Przeczytałam na jednym z forum tu w necie i to jest prawda no
nie?


                         *****************************************


Jaki piękny jest widok z mojego okna z widokiem na wschód. Tak pięknie wschodziło dziś słońce. Chyba mało kto zwrócił na to dziś swoją uwagę, a trochę szkoda.


Wczoraj dokuczała mi samotność, i miałam gorszy dzień. Dziękuję Opatrzności że mi przeszło.




A to znalazłam przed chwileczką he he




~Pod rozwagę Użytkownik anonimowy






Ha ha, dobre!!! Opowiem Wam pewną historię, którą opowiedział mi znajomy. Jest to relacja z ostatnich chwil życia jego ojca.
Będąc na łożu śmierci ojciec w obecności 3 synów opowiedział im tą historię - wnioski wyciągnijcie sami.
Ojciec będąc młodym człowiekiem lubił się bawić i imprezować i ani mu
w głowie było małżeństwo i założenie rodziny. Czas mijał, a on ciągle był singlem - mówiąc dzisiejszym językiem.
Rodzice go napominali żeby się ustatkował, założył rodzinę, bo jak mawiali na starość, na łożu śmierci nie będzie mu miał kto podać szklanki wody.
Ojciec najpierw z tego drwił, ale z czasem przemyślał i postanowił zmienić stan.
Poznał odpowiednią dziewczynę i się ożenił.
Opowiada więc jakie miał problemy z żoną, już nie wspominając o teściowej, spłodził 3 synów, aniołkami nie byli, ile musiał robić dodatkowych fuch po pracy żeby zarobić na wszystkie wydatki, zaciskał zęby bo ciągle miał wizję tej szklanki wody na łożu śmierci.
I na koniec mówi: Tyle trudu, tyle poświęcenia i wyrzeczeń i wszystko na darmo, bo wiecie co? Wcale nie chce mi się pić. I skonał



A jutro już zapalimy czwartą -ostatnią z świec na wieńcu adwentowym..

Jakie będą Wasze Święta?

Adwent to czas oczekiwania na Boże Narodzenie. Na cud zgody i miłości w naszych domach. Jeżeli przeżyjemy go uganiając się po sklepach, sprzątając do upadłego i kupując ogromne ilości jedzenia, nasze dzieci zapamiętają tylko ten przedświąteczny amok, a 24 grudnia ważne dla nich będą tylko prezenty.

Zastanówmy się, jakie będą nasze święta w tym roku? Jakie wspomnienia zostawimy naszym dzieciom? Czy w Wigilię naprawdę najważniejsze są prezenty?




12 komentarzy:

  1. ... powaga, skupienie, rozmyślanie ... to moje Święta ... oby zdrowie posłużyło ... pozdrawiam ... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak masz rację zdrowie bardzo ważne, a z tym różnie bywa. Zdrowia za tym życzę Andrzeju i trochę radości bo to przecież radosne Święta Bożego Narodzenia. Śpiewamy wszak w kolędzie;,, Z narodzenia Pana dzień dziś wesoły" Uściski serdeczne-;))

    OdpowiedzUsuń
  3. No i podano mu tę szklankę wody. Tylko tyle i aż tyle.
    Uleczko, znasz dobrze moje święta. Nic się nie zmieniło :( ale Tobie życzę jak najwspanialszych wrażeń.Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Za życzenia Ci serdecznie dziękuję, a i Tobie składam najpiękniejsze moje życzenia zdrowia i pogody ducha z okazji tych pięknych Świąt Majka

    Wiesz Majka myślę że to bardzo mądre opowiadanie. Nie można liczyć na innych. Różnie się przecież w życiu układa. Nie rodzimy dzieci dla siebie tylko dla nich. .Mają potem własne życie i trzeba się z tym liczyć że nie będą na miejscu kiedy na zawsze zamkniemy nasze oczy. Przecież teraz większość ludzi umiera w szpitalu z dala od rodziny i krewnych wśród obcych. Mało kto wśród rodziny we własnym łóżku kończy swój żywot. taka jest brutalna rzeczywistość .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uleczko ja już od dawna wiem, że nie chodzi o pezenty. Jak wiesz moja cóka dalej w Australii i teraz nie o prezentach marzy i ona i my.... dobrze, że istnieje skype. internet więc jest z nami. Tam te święta wyglądają inaczej już choćby z tego powodu, że tam lato , upały ponad 40 stopni i nie ma tej atmosfery... Ja mam angine od kilku dni. Smutne te święta zwłaszcza, gdy żegam w ostatnią drogę wielu znajomych :( Masz serdeczne pozdrowienia od Kormorana. Jest od dłuższego czasu w Polsce przy ciężko chorej mamie. Pozdrawiam i nie zapominam o Tobie- Livia

      Usuń
  5. Brat mojej Mamy mieszkał samotnie w dalekiej Brazylii i tam też teraz są podobne upały jak w Australii i pamiętam te jego listy z przed lat(dawno już nie żyje)Dobrze że teraz już jest lepsza o wiele łączność i nawet codziennie można się słyszeć albo widzieć. Czytałam na Waszym blogu o tym że Kormoran jest w Polsce z powodu choroby jego Matki. Pozdrawiam Go również bardzo serdecznie i życzę Wam wszystkim zdrowia w te Święta bo bez tego to już raczej aż tak cudnie nie jest. Zdrowie najważniejsze. Uściski serdeczne-;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Uleczko - a ja przyszłam aby Cię przestrzec przed nadmiarem pracy przedświątecznej. Nie przesadzaj Najmilsza, bo nie wypucowany dom jest ważny tylko Twoje serce i zdrowie i gotowość na przyjęcie... wiesz Kogo. I to aby wspólnie z najbliższym zasiąść przy wigilijnym stole.
    Pozdrawiam najpiękniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam Stokrotko. Ja nawet gdybym chciała, to już nie poszaleję he he. Jak ten żółw ociężale, ale zawsze po trochę do przodu i to cały rok a nie tylko święta. Pozdrawiam najpiękniej-;)

      Usuń
  7. Mądre to opowiadanie. Ale tak naprawdę dzieci idą w świat, cieszy, gdy pamiętają, pomogą w opiece, ale różnie układa się przecież ich życie.Nie każdy może zwolnić się z pracy, aby podjąć opieke nad chorym rodzicem. Dlatego optuję za tym, aby samemu zabezpieczyć się i w razie potrzeby zatrudnić opiekunkę. Tak jest w świecie, to dobre wyjście. Pozdrawiam Uleczko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi opiekunami też różnie się słyszy. Ech w teorii to wszystko takie niby proste, ale realia czasem przerażające. Strach się bać niedołęstwa Aniu. Pozdrawiam już przy 4 świeczce.

      Usuń
  8. kobietawbarwachjesieni:
    Tez uważam, że ważna jest atmosfera Świąt. A na starość, gdyby doszło do zniedołężnienia - Tfu! Tfu! Odpukać w niemalowane drzewo - też uważam, że optymalnym rozwiązaniem jest opiekunka we własnym domu. Pozdrawiam świątecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. nawet nie wiesz jak się niedołęstwa obawiam. Nawet o tym myśleć nie chcę i jak ten struś wolę głowę w piasek schować. Pozdrawiam jeszcze ciągle adwentowo przy 4 świeczce-;)

    OdpowiedzUsuń