poniedziałek, 4 stycznia 2016

Wiśta wio łatwe to nie, jest choć wszystko tak pięknie tu jest napisane no nie?

Zacznijmy natychmiast budować nową Polskę i nową cywilizację.


 Zacznijmy od tego jak patrzymy na siebie. Rozpoznajmy się na chodniku, przejściu dla pieszych, w autobusie czy kolejce przez ten znikomy uśmiech w oczach, jeszcze ukryty, jeszcze nieśmiały ale gotowy, by rozkwitnąć w pełni.


 Patrzmy na siebie z czułością jakbyśmy byli zwiastunami nowej epoki.




 Patrzmy z łagodnością w oczach, która jest wyrazem siły płynącej z wiedzy o sobie, poczucia własnej wartości. Patrzę na innych, gdyż znalazłem dla nich czas, ponieważ nie muszę bez przerwy myśleć o sobie.





Krzysztof Pieczyński






                                          ***************************


http://notejedrek.blog.pl/2016/01/04/nikogo-i-niczego-nie-umiem-sluchac-jak-tylko-argumentu-ktory-mi-sie-po-rozwadze-wyda-najstosowniejszy/comment-page-1/#comment-921






„Życia maksyma”


Zawsze kiedy miewasz choć iskrę nadziei,
Że możesz świat zmienić swym czynem i wiarą
To wytrwaj w tej wierze, niech dobro ją sklei
Lecz innych nie zmieniaj, nie mierz ich swą miarą.




Pozwól im być sterem samemu w ich życiu
Nie myśl za nich nigdy swą szarą komórką
Z rozwagą radź, kieruj, nie szkaluj w ukryciu




Żyj w zgodzie ze światem, swym synem i córką
Milczeć gdy ktoś wywód twój potępia słuszny
Jest sztuką niezwykłą i maksymą złotą




Bęben bardziej głośny im bardziej jest próżny
Lepiej z mądrym zgubić niż znaleźć z idiotą.




                      ********************************************
https://www.ezoterum.pl/publikacje/wrozka-anne-horoskop-numerologiczny-na-2016-rok-238/


No proszę he he. Pięknie dla mnie 9 i jak tu nie uwierzyć, skoro to dobre prognozy choćby o tych kilogramach. Przecież ważna jest wiara że się uda...a trochę do pozbycia nadmiaru już mi się znów nazbierało

 
Dla DZIEWIĄTKI – rok 9.

To dobry rok, by usuwać wszystko, co zbędne, kilogramy, choroby, toksyczne znajomości, toksyczne związki, niesatysfakcjonujące prace i wyznaczać sobie nowe cele i marzenia.
W tym roku nie zaczynaj jednak ważnych nowych istotnych spraw, bo w ostateczności nie wiele z tego wyjdzie.
Dobry czas dla podróży, dłuższy urlop.
Łatwo też będziesz zdobywać wiedzę, dobrze by było się nieco poedukować.
Nowe znajomości mogą nie być trwałe, w miłości lepiej poszukać przygody niż związku.
W stałych związkach a i ogólnie, nie zatrzymuj niczego na siłę!
W tym roku możesz spotkać przypadkiem dawną miłość, zaiskrzy, ale niczego nie obiecuj ani nie wierz w fałszywe obietnice.

„Każdy ma do przebycia
Swoją podróż życia
Mijamy stacje życiowe
Jedne szare
Inne zaś kolorowe
Poznajemy ludzi
Którzy wsiadają i wysiadają?
Lub też do końca podróży
Przy nas pozostają
Każdy z nas wybiera
Swój przedział życiowy
Jednym wystarcza zwykły
Innym zaś luksusowy
Lecz nie ważny jest luksus
W życiu człowieka
Bo sensem tej podróży
Jest miłość do drugiego człowieka.”
Autor wiersza nieznany.
 
 

  




6 komentarzy:

  1. ... gdybym to ja Ciebie spotkał gdziekolwiek, to nie tylko z szacunkiem bym się odnosił, ale i Cię serdecznie wyściskał ... jeśli oczywiście potrafię ... póki co pozdrawiam ... nie spowiadaj się z tej "Życia maksymy", z sieci ją wziąłem ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uściski wzajemne choć jedynie tu w sieci Andrzeju. Kaloryfery gorące a w mieszkaniu zimno-;))

      Usuń
  2. kobietawbarwachjesieni:
    I wiersze, które wstawiłaś, piękne i słowo pana Pieczyńskiego też. Dbaj o siebie, szczególnie teraz w zimie. Nie przepracowuj się,żeby Ci zdrowia starczyło na długie jeszcze lata. Ściskam bardzo mocno.

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie zimno mam w domu pomimo że palę koksem i mam kaloryfery gorące. Po świętach i tak niewiele robię bo ta kotłownia jest wystarczająco obciążająca jak na osobę w moim wieku. A to dopiero początek zimy ..Uściski wzajemne-;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja wczoraj miałam całodzienny horror: od 5 rano do 16 nie wyło wody. Naprawiano jakiś kolektor. A jak naprawiono, to tak woda huknęła, że zepsuła spłuczkę w łazience. Było brudno, mokro i nerwowo, bo mąż, wprawdzie złota rączka, ale przy awariach brzydko mówi, ba, klnie jak szewc i ja drę się na niego. A tu czytam, że sensem podrózy jest miłość do drugiego człowieka, ech... Buziaczki ślę, Uleczko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj czasem i Święty nie wytrzyma przy takich awariach Aniu. ciesz się że Was jest dwoje. Ja od nocy gazem palę bo musze trochę odpocząć . Jeszcze dziś w kotłowni nie byłam i strach na licznik gazowy popatrzeć ale trudno się mówi. Czasem takie są realia. A na dworze przepięknie biało się zrobiło. Spadł pierwszy tegoroczny śnieg. Buziaczki i przytulam Cię bardzo serdecznie-;)

    OdpowiedzUsuń