sobota, 16 lipca 2016

muszę wziąć się w garść!

Ciągłe zamartwianie się nic mi nie da, muszę wziąć się w garść! -

 Cały czas sobie to powtarzam, ale to i tak nie działa tak jakbym chciała.. a jednak.

Sekatorem trochę powalczyłam w ogrodzie. Podłogę w salonie poddałam dokładnemu czyszczeniu na mokro. (wykładzina dywanowa + dywan) ale jeszcze to nie skończyłam i pewnie w poniedziałek dokończę. Nie ucieknie robota a i tak do mnie nikt do salonu pewnie jutro nie będzie zaglądał...

Zadzwoniłam też do Córki, bo u mnie jest do odbioru jakaś dla nich przesyłka pocztowa. Przy okazji mi się pochwaliła że ma bardzo duże buraczki w ogrodzie i gotuje botwinkę.

Ja dziś nie gotowałam. Miałam od wczoraj kotlety rybne, kwaszoną kapustę i do tego małe 2 kartofelki.
 Muszę trochę z moim apetytem pohamować, bo mi kręgosłup dokucza przy dłuższym chodzeniu, i mnie to do chodzenia zniechęca a to niedobrze-wiem.

                                 ******************************

A tu znalazłam zupełnie dobry przepis na takie rybne kotlety.

 Ja w moim małym blenderku zmiksowałam wszystko razem; filecik, jajko, tartą bułkę, i jako przyprawę używam przyprawę do mięs Knorra.  Wyszły mi z tego 3 małe kotlety Tam jest w tej przyprawie papryka i bardzo mi pasuje do wielu potraw jako przyprawa.
 Za to nie daję cebuli do mielonych ze względu na mój woreczek żółciowy który (choć nie zawsze) jednak czasem mi się po cebuli odzywa i się buntuje. .

http://smaacznykasek.blogspot.com/2012/12/kotlety-rybne.html



Kotlety rybne


 Kotlecik mielony, ziemniaczki i buraczki, kto nie lubi tego zestawu? Ja nie znam takich osób;)
Uwielbiamy taki klasyczny, polski obiadek. 

Jednak czasem przychodzi ochota na małą zmianę.
Kotlety rybne są alternatywą dla tradycyjnych mielonych. 
Dzięki zamianie mięsa mielonego na rybę, wychodzą naprawdę lekkie kotleciki:)

Moi chłopcy zajadają się nimi aż miło. Twierdzą, że smakują podobnie do "Paluszków Kapitana Iglo". Z tą różnicą, że takie domowe kotleciki są o niebo zdrowsze, smaczniejsze, a przede wszystkim, wiemy co jemy!

Składniki:
  • 1kg filetów z mintaja
  • 1 czerstwa bułka
  • 1 cebula (ja dałam szarotkę)
  • 1 jajko
  • 0.4 pęczka pietruszki
  • sól, pieprz, papryka mielona do smaku
  • bułka tarta (do panierowania)
  • olej do smażenia
Filety zmielić.
Dodać wcześniej namoczoną i posiekaną/zmieloną czerstwą bułkę, posiekaną pietruszkę oraz jajko.
Cebulę drobno pokroić, zeszklić na maśle, dodać do ryby.
Dodać mieloną paprykę, sól i pieprz do smaku.
Jeżeli jest taka potrzeba (masa jest za rzadka) dodać trochę bułki tartej.
Masę rybną dokładnie wymieszać.
Formować kulki,obtoczyć je w bułce tartej.
Smażyć na rozgrzanym oleju na rumiano.
 

8 komentarzy:

  1. ... i widzisz, masz sposób ... kotleciki, w domku, w ogrodzie ... i myśl, ale tylko o nas, o mnie ... o sobie tylko tyle ile trzeba ... jasne? ... pozdrawiam ... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ratuję się jak tylko mogę. Jest ciężko, ale muszę! Pozdrawiam-;)

    OdpowiedzUsuń
  3. kobietawbarwachjesieni:
    Ja też mam kłopoty z chodzeniem, więc wiem jaki to jest kłopot.Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziś jestem spokojniejsza. Dobrze dziś przespałam noc ,no i takze waga trochę poszła w lewo. Pozdrawiam Jesienna-;))

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja przechodzę zapalenie żołądka, na własne życzenie. Nieumiarkowanie w jedzeniu, wszystko co zakazane. Dwa dni na ścisłej diecie, zleciał ponad 1 kg. Juz nie mam gorączki, ale jestem bardzo osłabiona. Przepis bardzo smaczny, ale niestety nie jem już smażonego.
    Pozdrawiam serdecznie, Uluś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz bardzo wrażliwy system trawienny i tak jak ja, z moja żółcią, musisz uważać to co jadasz. Niestety , mam podobnie Aniu tylko z moją wątrobą i woreczkiem żółciowym. Kiełbaski z grilla, alkohole, ciężkostrawne obfite posiłki, i konsekwencje potem tragiczne. Ale z tym sobie jakoś już teraz radzę, i pilnuję się bo nie warte tego cierpienia potem. A takie mielone także smaczne w sosie koperkowym bez smażenia. Zdrowia Ci życzę Aniu , i miłej niedzieli-;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ktoś Ulu doradzał Ci farmakoterapię i ja też myślę, że nie ma się czego bać. Lekarstwa jak najbardziej dobrze dobrane mogą pomóc. Pomaga również ruch - badania pokazują, że sport dobrany do wieku jest równie skuteczny jak proszki. Najważniejsze to nie zawieszać się na nieudanych relacjach międzyludzkich - innych nie zmienisz. Jakąś metodą są studia trzeciego wieku, albo zwyczajne, regularne spotkania z kolegami o podobnych problemach międzyludzkich. Może kupić kijki i chodzić regularnie z koleżanką? Może pomyśleć o wolontariacie w Twojej miejscowości? (nie wiem, czy mieszkasz w jakimś dużym miejscu). Frustracje bardzo często wynikają z tego, że nie ma zajęcia i oczekujesz, że to inni zajrzą, oczekujesz cały dzień. Gdy ten dzień wypełnia się grafikiem nagle człowiek nie zauważa, że ktoś nie przyszedł, że z kimś się nie rozmawiało. Pewnie tak funkcjonuje Twoja rodzina -są zbyt zajęci. To wszystko tylko kwestia zbyt dużej lub małej ilości czasu - sprawa bardzo względna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z farmakologią nie mam najlepsze doświadczenia. (pewnie już bym nie żyła) a wiadomo że dziecko raz porządnie poparzone jak ognia boi się potem ognia, he he. Moje Srodowisko w którym zyję też nie zmienię ,jedynie moje nastawienie, a i z tym nie tak prosta sprawa szczególnie po podobnych doświadczeniach jak te z tym ogniem. Jak widzisz jak by nie obrócić tę kiełbasę to ona zawsze ma te 2 końce, chyba że się ją zje. Śląski ciężki bardzo kamień ze mnie Cynia, mało kto mnie poruszy, ale także wbrew pozorom choć to niby jestem twarda,i choć sama się mało kiedy nawet przed samą sobą do tego nie przyznaję, mam moją dumę i honorna też jestem i tu wrażliwa bardzo jestem na tym punkcie.A na starość to raczej wada. Ale taka jestem i już się w tym nie zmienię Cynia. Dlatego od byle jakiego towarzystwa i plotkowania w realu, to uciekam tu do netu. Zawsze tu się jakoś potrafię wygadać i zaraz mi lżej ,tak jak i teraz lżej mi się zrobiło Cynia .A co do sportu to zgoda. Lubię pływanie i chyba będę chodziła na basen Mam nawet zupełnie dobry dojazd do naszego ,,Olimpijczyka" Jeszcze tam nie byłam ale podobno jest tam gdzie popływać. No to sobie tu z Tobą ,,pogadałam" Buziaczki serdeczne-;))

    OdpowiedzUsuń