A na obiad zupa z dyni
*****************
Pechowiec na urlopie
Z megafonu słychać komunikat kapitana: - Uwaga podróżni, nasz statek tonie! Proszę wyjść na pokład. Każdy dostanie nadmuchiwaną łódkę i gwizdek do odstraszania rekinów.
Pechowiec: - Znowu się zaczęło! Albo mój gwizdek będzie połamany albo rekin głuchy!...
... a moja była taka sobie ziemniaczana, najpyszniejsza na świecie ... jedno danie, "dmuchnąłem" dwa talerze ... i teraz leżę ... pozdrawiam ... :)
OdpowiedzUsuńU mnie ta dynia bo mam zamrożoną i też będzie szybko ale na kolację,a teraz owoce zamiast obiadu. Pozdrawiam Andrzeju-;)
OdpowiedzUsuńNo to dodam swój dzisiejszy obiad: krupnik i gulasz wołowy z kaszą i mizerią. A za godzinę zaczynamy koszenie ogrodu, więc trzeba mieć krzepę. Buziaki zasyłam Uleczko :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry obiad Aniu. Lubię kaszę do gulaszu. Po deszczach wszystko bujnie rośnie. Szczególnie trawa. Dzis nic w ogrodzie nie zrobiłam, ale jutro od rana jak pogoda dopisze. Pozdrawiam i buziaczki wzajemne-;)
OdpowiedzUsuńKiedyś nie lubiłam zupy z dyni - gusta z wiekiem się zmieniają i kubki smakowe też. Pozdrawiam z letnim słońcem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alu serdecznie-;)
OdpowiedzUsuńkobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńPrzy takich upałach jak dziś, to i jeść się nie chce. To gdzie teraz się wybierasz, bo zrozumiałam z Twojego komentarza, że wyruszasz w świat. Miłego spędzenia czasu.
Będę za tydzień jak Bóg da, to napiszę. Pozdrawiam serdecznie-;)
OdpowiedzUsuńMaya
OdpowiedzUsuńKrem z dyni jadłam, lecz zupa...? Pozdrawiam :)
Na kosce rosołowej, ze śmietanką i grzankami, pycha.Buziaki-;)
OdpowiedzUsuń