JESTEŚ tu
sam na sam z całym światem,
czasem ci powiedzą siostro, bracie.
Tutaj wciąż uczymy się od siebie życia,
pisząc wpisy ot, z ukrycia.
Nikt o wiek, o wygląd się nie pyta,
tu zabawa znakomita.
piątek, 12 maja 2017
To dzisiejsze zdjęcie zrobione z tarasu po stronie południowej mojego domu
Szkoda że pogoda tylko wczoraj była tak piękna i słoneczna. Dziś już tak pięknie nie jest ale jednak przyrodzie to jak widać nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie.
I nasz bez zakwita. Jest zimno, więc trochę opóźniony. U nas wczoraj było przepięknie i słonecznie. Odwaliłam dwa prania /zaległe przez remont/ i wszystko wyschło mi w ogrodzie na suszarce. Tak uwielbiam, gdy wszystko pachnie. A dzisiaj od rana pada, zwariować można. Buziaczki zostawiam, Uleczko :)
Może teraz rośliny "ruszą", bez już ładny u Ciebie, u nas jeszcze w pąkach. Dalie i mieczyki boją się wystawić nosa ;-) Pozdrawiam pracowitą kamratkę- mniej pracowita adela ;-)
Spokojnie Adela, przyroda na ogół sobie nieźle radzi z tą chłodną aurą. Nawet lepiej dla roślin taka pogoda anieli susza i upały w maju. Dziś mam robotę w domu. miałam wyjść na zakupy,ale to chyba sobie na dziś podaruję. W kuchni juz zresztą pachnie obiadem bo rosół niedzielny się gotuje. Pozdrawiam przy dźwiękach pralki he he. Buziaki-;)
nawet kotom zimno:) kwiaty u mnie jakby stoją w miejscu czekając na ciepło. Uleczko, rzadziej komentuję bo jestem zmęczona pracą, wracam późno i nie mam czasu na rozrywki ale czytam, pamiętam o Tobie i serdecznie Cię pozdrawiam
Dziękuję serdecznie za tą pamięć i rozumiem Cię jak najbardziej. W końcu i ja dojeżdżałam całe lata do pracy, mając na głowie dzieci i dom. Pozdrawiam Cię Klarko najserdeczniej bo i ja Ciebie regularnie czytam ale nie zawsze komentuję..
Witaj Aga. Sama jesteś z tych pszczółek Artystko. A musisz kosić, bo ja w tym roku jeszcze nie kosiłam . Szkoda mi kwiatków kwitnących i tak kolorowo jest na tej łące. Buziaki-;)
-- a u mnie dziś trzeci już dzień ze słońcem... jak tu się nie cieszyć... w piątek miałam wolne w pracy, zatem cały dzień w ogrodzie, wczoraj był nalot wnuków - gwarno, wesoło i prawie czterokilometrowy spacer, oczywiście zbieranie przydrożnych kwiatów.. jak tu nie cieszyć się każdą chwilą... pozdrawiam wiosennie :)
Dziś piękna słoneczna pogoda. Szczęście maja dzieci które dziś mają komunię. Moja wnuczka Oliwia jest teraz na zielonej szkole nad morzem, a 4 czerwca ma Komunię. A ja dziś ledwo doczłapałam do domu z kościoła w niewygodnych jeszcze do tego butach. Pozdrawiam niedzielnie-;)
... biało, niewinnie ... u nas lało, teraz piękna pogoda ... pozdrawiam ... :)
OdpowiedzUsuńZachmurzenie ale nie pada i nie jest dziś zimno więc w ogrodzie teraz byłam na trochę..
UsuńI nasz bez zakwita. Jest zimno, więc trochę opóźniony.
OdpowiedzUsuńU nas wczoraj było przepięknie i słonecznie. Odwaliłam dwa prania /zaległe przez remont/ i wszystko wyschło mi w ogrodzie na suszarce. Tak uwielbiam, gdy wszystko pachnie. A dzisiaj od rana pada, zwariować można. Buziaczki zostawiam, Uleczko :)
Do południa w domu potem obiad trochę poleżałam ale ogród woła. Nie jest zimno choć słoneczka nie widać..Buziaczki wzajemne-;)
UsuńU nas w końcu trochę słońca. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńA tak trochę u nas też było, ale się zmyło he he..Pozdrawiam równie cieplutko Cynia-;))
UsuńMoże teraz rośliny "ruszą", bez już ładny u Ciebie, u nas jeszcze w pąkach. Dalie i mieczyki boją się wystawić nosa ;-) Pozdrawiam pracowitą kamratkę- mniej pracowita adela ;-)
OdpowiedzUsuńSpokojnie Adela, przyroda na ogół sobie nieźle radzi z tą chłodną aurą. Nawet lepiej dla roślin taka pogoda anieli susza i upały w maju. Dziś mam robotę w domu. miałam wyjść na zakupy,ale to chyba sobie na dziś podaruję. W kuchni juz zresztą pachnie obiadem bo rosół niedzielny się gotuje. Pozdrawiam przy dźwiękach pralki he he. Buziaki-;)
Usuńnawet kotom zimno:) kwiaty u mnie jakby stoją w miejscu czekając na ciepło.
OdpowiedzUsuńUleczko, rzadziej komentuję bo jestem zmęczona pracą, wracam późno i nie mam czasu na rozrywki ale czytam, pamiętam o Tobie i serdecznie Cię pozdrawiam
Dziękuję serdecznie za tą pamięć i rozumiem Cię jak najbardziej. W końcu i ja dojeżdżałam całe lata do pracy, mając na głowie dzieci i dom. Pozdrawiam Cię Klarko najserdeczniej bo i ja Ciebie regularnie czytam ale nie zawsze komentuję..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Uleczko, pracowita pszczółko!!Lubię pracę w ogrodzie tylko to koszenie daje w kość, trawa rośnie tak szybko...Aga
OdpowiedzUsuńWitaj Aga. Sama jesteś z tych pszczółek Artystko. A musisz kosić, bo ja w tym roku jeszcze nie kosiłam . Szkoda mi kwiatków kwitnących i tak kolorowo jest na tej łące. Buziaki-;)
Usuń-- a u mnie dziś trzeci już dzień ze słońcem... jak tu się nie cieszyć... w piątek miałam wolne w pracy, zatem cały dzień w ogrodzie, wczoraj był nalot wnuków - gwarno, wesoło i prawie czterokilometrowy spacer, oczywiście zbieranie przydrożnych kwiatów.. jak tu nie cieszyć się każdą chwilą... pozdrawiam wiosennie :)
OdpowiedzUsuńDziś piękna słoneczna pogoda. Szczęście maja dzieci które dziś mają komunię. Moja wnuczka Oliwia jest teraz na zielonej szkole nad morzem, a 4 czerwca ma Komunię. A ja dziś ledwo doczłapałam do domu z kościoła w niewygodnych jeszcze do tego butach. Pozdrawiam niedzielnie-;)
OdpowiedzUsuń