sobota, 22 września 2012

Zaplacono


Rachunek dla mamyBruno Ferrero

        Pewnego wieczoru nasz mały syn wszedł do kuchni, gdzie jego mama właśnie przygotowywała kolację i wręczył jej zapisaną przez siebie kartkę papieru.
        Kiedy mama wytarła w fartuch mokre ręce i wzięła kartkę, przeczytała następujące słowa:
      Koszenie trawy $5.00
      Sprzątanie mojego pokoju w tym tygodniu $1.00
      Pójście do sklepu za ciebie $0.50
      Pilnowanie braciszka, kiedy jesteś na zakupach $0.25
      Wynoszenie śmieci $1.00
      Dobre stopnie na półrocze $5.00
      Zmiatanie i grabienie podwórka $2.00
      Razem: $14.75
        No cóż, matka popatrzyła na stojącego wyczekująco chłopca i mógłbym przysiąc, że przez głowę przemknęły jej liczne wspomnienia. Następnie wzięła pióro, odwróciła kartkę i napisała na drugiej stronie coś takiego:

      Dziewięć miesięcy, podczas których nosiłam cię pod sercem,
      a ty rosłeś we mnie - za darmo.

      Wszystkie noce, gdy czuwałam przy tobie,
      pielęgnowałam i modliłam się za ciebie - za darmo.

      Wszystkie godziny próby i łzy wylane z twojego powodu
      przez wszystkie lata twojego życia - za darmo.

      Kiedy dodasz to wszystko, przekonasz się, że całą moją miłość masz za darmo.Wszystkie noce wypełnione lękiem i zmartwienia,
      których się spodziewałam - za darmo.
      Zabawki, jedzenie, ubrania i nawet podcieranie nosa
      - za darmo, mój synku.
      A kiedy dodasz to wszystko, przekonasz się, że prawdziwa miłość nie kosztuje nic.
        Drodzy przyjaciele, kiedy nasz syn przeczytał napisane przez matkę słowa, w jego oczach pojawiły się wielkie łzy. Popatrzył na nią i powiedział:
        "Mamusiu, bardzo cię kocham". Potem wziął pióro i wielkimi drukowanymi literami dopisał: "ZAPŁACONO".

8 komentarzy:

  1. Piękna opowieść... kiedyś wykorzystałam ją w pracy. Ale jakoś tak się w życiu dzieje, że zawsze jest walka pokoleń /większa lub mniejsza/ i oczekiwanie ze strony młodych - mnie się należy... i do rozumu oraz właściwego wartościowania dochodzi dopiero w późniejszym wieku. Ogólnie w literaturze, ale i śledząc historię, widzimy, że jak jedno pokolenie buduje z mozołem, to drugie już to ma i korzysta, ale przez tę łatwość bytu potem rujnuje, bo nie dba, nic go to nie kosztowało. Nina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często tak jest Nina że dzieci widza jedynie to co robią dla nas i nawet za dobre zachowanie oczekuja prezent. nasza praca za to jest jak zdrowie tak samo niedoceniona. Dopiero jak matki zabraknie to się dowiedzą co tracą .Buziaki

      Usuń
  2. Miłość matczyna jest bezcenna a w zamian dostajemy rachunek od życia własnych dzieci. Smutne. Pozdrawiam i miłego dnia:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę że pisałam komentarz i odpowiedź i tu jej nie ma. Może zapomniałam nacisnąć opublikuj. Ech gapa ze mnie Majka
      Ano masz rację to smutne i to bardzo-;( Buziole

      Usuń
  3. Znam to opowiadanie, ale kolejny raz przeczytałam ze wzruszeniem......

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz racje Gaja. To opowiadanie łapie za serce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne :) Szkoda, że czasami nasze dzieci pojmują sens za późno:( Pozdrawiam- axis

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz rację Axis. Czas poświęcony dziecku nie ma ceny. A na starość oczekujemy ten czas poświęcony nam także od naszych dzieci. Ale z tym już różnie bywa , bo oni go już sobie cenią inaczej(-;. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń