http://duszpasterstwo.org/index.php?id=162&id2=24
Na zakończenie roku kalendarzowego
Odchodzący rok zmusza człowieka, a tym bardziej chrześcijanina, do refleksji i zastanowienia. Jaki był? Czy należy tylko do nieodwracalnej przeszłości, czy też będzie rzutować na moją przyszłość?
Wielki teolog kard. Ratzinger pisze: „Trudne minione dni tracą z perspektywy dzisiaj wiele ze swej ostrości, a poniesione wczoraj, dziś już prawie zapomniane wysiłki pozwalają nam ufniej i spokojniej patrzeć w przyszłość, ponieważ zło, które może się pojawić jutro, tak samo minie jak to, które groziło nam w roku odchodzącym. Wraz ze starym rokiem mijają nie tylko dni przykre i złe, ale zapada w przeszłość także to, co było piękne w tym roku. Im bardziej przesuwa się nasze życie poza granice wieku dojrzałego, tym bardziej to, co dawniej widzieliśmy w kategoriach przyszłości lub współczesności, traktujemy dziś już jako przeszłość. Nie możemy zawołać: <<chwilo pozostań, jesteś taka piękna>>. A zatem ostatnia godzina starego roku zmusza nas do zadumy nad sensem czasu.
Człowiek naszego stulecia ma więcej czasu. Medycyna przedłuża ludzkie życie. Ale czy naprawdę człowiek współczesny posiada więcej czasu? Może to nie człowiek posiada więcej czasu, ale raczej czas posiadł bardziej człowieka? Większość ludzi najmniej czasu ma dla Boga. Twierdzą, że muszą go mieć dla siebie. Tymczasem – czy istotnie mamy czas dla siebie? Chyba tego czasu najbardziej nam brak. Życie płynie jakby obok nas. Może więc prawdziwym czasem człowieka jest ten, który mamy dla Boga?”
Inny wielki myśliciel chrześcijaństwa Merton stwierdza: „Ludzie miłujący hałas nie znoszą niczego innego. Bezustannie gwałcą i mącą milczenie lasów, gór i morza. Bezustannie wwiercają się swymi maszynami w milczenie przyrody, z obawy, aby ten spokojny świat nie oskarżył ich o wewnętrzną pustkę... Warczący samolot zdaje się swoją szybkością, swoim hałasem i pozorną siłą przeczyć rzeczywistości chmur i nieba. Ale gdy przeleci, milczenie nieba pozostaje. Gdy opadnie, spokój chmur trwa nadal. Milczenie świata (milcząca harmonia) – to rzeczywistość. Nasz hałas, nasze interesy, nasze zamiary i wszystkie pretensje, opowiadania o naszym zgiełku, naszych interesach i zamiarach – to iluzje.”
Czym jest życie? Chyba nie potokiem słów, który przerwie śmierć, która je uciszy. Rytm życia rozwija się w milczeniu nawet jeżeli człowiek próbuje je zwalczyć hałasem.
Jakie to tragiczne, że ludzie którzy mają najmniej sensownego do powiedzenia innym najgłośniej krzyczą zagłuszając siebie i innych.
Całe nasze życie powinno być rozważaniem naszej ostatecznej decyzji: wyboru między życiem a śmiercią. Wszyscy musimy kiedyś umrzeć ale postawa jaka zajmiemy w tym życiu wobec tego faktu będzie miała znaczenie na nasz dalszy los. Jeśli bowiem wybieraliśmy na tym świecie życie (tzn. Boga, Prawdę, Dobro, Miłość) to przejdziemy ze śmierci do życia.
Jakże nieszczęśliwi są ludzie, którzy o tym nie myślą – oni muszą dziś głośno krzyczeć, bić w bębny, lub strzelać petardami bo oto mija kolejny rok, który skraca jago życie a nowemu trzeba oddać cześć jak bożkowi. A ty jaki masz bilans tego roku i co myślisz o jutrze?
Podsumowanie życia parafialnego...(następuje sprawozdanie)
Opracował ks. Piotr Kufliński
Wielki teolog kard. Ratzinger pisze: „Trudne minione dni tracą z perspektywy dzisiaj wiele ze swej ostrości, a poniesione wczoraj, dziś już prawie zapomniane wysiłki pozwalają nam ufniej i spokojniej patrzeć w przyszłość, ponieważ zło, które może się pojawić jutro, tak samo minie jak to, które groziło nam w roku odchodzącym. Wraz ze starym rokiem mijają nie tylko dni przykre i złe, ale zapada w przeszłość także to, co było piękne w tym roku. Im bardziej przesuwa się nasze życie poza granice wieku dojrzałego, tym bardziej to, co dawniej widzieliśmy w kategoriach przyszłości lub współczesności, traktujemy dziś już jako przeszłość. Nie możemy zawołać: <<chwilo pozostań, jesteś taka piękna>>. A zatem ostatnia godzina starego roku zmusza nas do zadumy nad sensem czasu.
Człowiek naszego stulecia ma więcej czasu. Medycyna przedłuża ludzkie życie. Ale czy naprawdę człowiek współczesny posiada więcej czasu? Może to nie człowiek posiada więcej czasu, ale raczej czas posiadł bardziej człowieka? Większość ludzi najmniej czasu ma dla Boga. Twierdzą, że muszą go mieć dla siebie. Tymczasem – czy istotnie mamy czas dla siebie? Chyba tego czasu najbardziej nam brak. Życie płynie jakby obok nas. Może więc prawdziwym czasem człowieka jest ten, który mamy dla Boga?”
Inny wielki myśliciel chrześcijaństwa Merton stwierdza: „Ludzie miłujący hałas nie znoszą niczego innego. Bezustannie gwałcą i mącą milczenie lasów, gór i morza. Bezustannie wwiercają się swymi maszynami w milczenie przyrody, z obawy, aby ten spokojny świat nie oskarżył ich o wewnętrzną pustkę... Warczący samolot zdaje się swoją szybkością, swoim hałasem i pozorną siłą przeczyć rzeczywistości chmur i nieba. Ale gdy przeleci, milczenie nieba pozostaje. Gdy opadnie, spokój chmur trwa nadal. Milczenie świata (milcząca harmonia) – to rzeczywistość. Nasz hałas, nasze interesy, nasze zamiary i wszystkie pretensje, opowiadania o naszym zgiełku, naszych interesach i zamiarach – to iluzje.”
Czym jest życie? Chyba nie potokiem słów, który przerwie śmierć, która je uciszy. Rytm życia rozwija się w milczeniu nawet jeżeli człowiek próbuje je zwalczyć hałasem.
Jakie to tragiczne, że ludzie którzy mają najmniej sensownego do powiedzenia innym najgłośniej krzyczą zagłuszając siebie i innych.
Całe nasze życie powinno być rozważaniem naszej ostatecznej decyzji: wyboru między życiem a śmiercią. Wszyscy musimy kiedyś umrzeć ale postawa jaka zajmiemy w tym życiu wobec tego faktu będzie miała znaczenie na nasz dalszy los. Jeśli bowiem wybieraliśmy na tym świecie życie (tzn. Boga, Prawdę, Dobro, Miłość) to przejdziemy ze śmierci do życia.
Jakże nieszczęśliwi są ludzie, którzy o tym nie myślą – oni muszą dziś głośno krzyczeć, bić w bębny, lub strzelać petardami bo oto mija kolejny rok, który skraca jago życie a nowemu trzeba oddać cześć jak bożkowi. A ty jaki masz bilans tego roku i co myślisz o jutrze?
Podsumowanie życia parafialnego...(następuje sprawozdanie)
Opracował ks. Piotr Kufliński
Dla mnie ten rok był najgorszy z mozliwych, ale nie narzekam. Jestem w miarę zdrowa i silna duchem. Tobie też tego zyczę:). Buziaczki.
OdpowiedzUsuńMajka uszy do góry. zawsze może być jeszcze gorzej. Czego oczywiście nie życzę. Ale te moje bolące ręce mnie tak nastrajają dziś depresyjnie(-;
UsuńBardzo ciekawy tekst. Dopiero jego analiza pozwala ocenić swój własny miniony rok. Myślę, że plus/minus u mnie więcej na plus, ale jestem z tych z zasady chorobliwie ambitnych i często upierdliwie przekornych, czym często doprowadzam najbliższych do białej gorączki, więc zawsze mam jakiś niedosyt i jakąś dziurę w całości znajdę. Cóż, może za parę roków samo to odejdzie.... Nina
OdpowiedzUsuńCzłowiek naszego stulecia ma więcej czasu. Medycyna przedłuża ludzkie życie. Ale czy naprawdę człowiek współczesny posiada więcej czasu? Może to nie człowiek posiada więcej czasu, ale raczej czas posiadł bardziej człowieka? Wiele takich mądrych zdań tu w tym tekście Nina ,no nie? Koniecznie to tu sobie czasem poczytam. Pozdrawiam serdecznie-;))
OdpowiedzUsuń