W drodze na zakupy dziś szłam z moim aparatem fotograficznym nie najlepszego kalibru, i cykałam fotki po drodze. Od zawsze tędy chodzę. Dziś kilka ujęć drogi(do szkoły jako 6 letnie dziecko już tędy chodziłam). A dziś był taki słoneczny piękny jesienny dzień..
Kiedyś była tam budka i strzeżony przejazd pociągów. Teraz trzeba piekielnie uważać bo przejazd jest niestrzeżony. To na tym przejściu pociąg w 1992 roku nieszczęśliwie potrącił mojego Męża. Ech straszne to wspomnienie.
A z zakupami wracam także tędy, a to po drugiej stronie torów tak to wygląda
Jakie to mile Uleczko :) Ta znajoma droga zawsze bedzie tkwila w Twoim sercu. Ja sam teraz bardzo chetnie nia z Toba wedruje :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Szczególnie dziś przy tej tu uwiecznionej ślicznej jesieni miło się wędruje. Wracać się do domu nie chce. Pozdrawiam wzajemnie-;)
OdpowiedzUsuń... jak tu nie wspominać, nie podziwiać tego piękna ... skoro to nasze całe życie ... ja mam podobnie ... pozdrawiam ... :)
OdpowiedzUsuńCzasem zapominamy o tym że to już nie takie zwyczajne ta cisza i spokój wokół(pomijając ten ruch na torach..) pozdrawiam przy porannej kawie-;)
UsuńJakie zaciszne, spokojne miejsce :) I sentyment, skoro od dziecka tę samą drogę przemierzasz. Moja droga jest niestety bardzo ruchliwa, skrzyżowanie 5 ulic, rondo. Ale gdy w 1966 roku wprowadzaliśmy się z rodzicami, było bardzo spokojnie. Potem wokół pobudowali osiedla, juz nie mamy sielsko-anielskiego klimatu, niestety....
OdpowiedzUsuńWprowadziliśmy się kiedy liczyłam sobie 5 latek. Potem krótko mieszkaliśmy kątem u obcych ludzi(1945 i musieli Rodzice dom dać do dyspozycji Rosjanom).Kiedyś tu było zupełnie pusto i nasz dom stał na takim prawie pustkowiu. Teraz się pobudowali i mamy sąsiadów, ale to wszystko domki jedno albo dwurodzinne. I oby to tak pozostało(las tez niedaleko.. Buziaki-;)
OdpowiedzUsuńI dzięki temu blogowi i Twojemu aparatowi wiem już wszystko !!!!
OdpowiedzUsuńTo znaczy głównie to w jakim kolorowym otoczeniu mieszkasz.
Serdeczności Uleczko :-))
Lubię cykać fotki Stokrotko. Ogród już znacie prawie na ,,wylot". teraz będzie tu moje otoczenie na fotkach. Będę miała aparacik w kieszeni i pokażę Wam miejsca w których akurat jestem tu gdzie mieszkam. Śląsk w końcu nie znów taki czarny jak sobie go niektórzy wyobrażają. Buziaki serdeczne-;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię chodzić scieżkami,które są wspomnieniem,gdy jadę w rodzinne strony ,to wracają wspomnienia
OdpowiedzUsuńLubię stąd czasem wyjechać ale mieszkać w innym miejscu , to jakieś takie nierealne kiedy mieszka się tak jak ja prawie od zawsze w tym samym miejscu. Pozdrawiam serdecznie-;)
OdpowiedzUsuń