sobota, 30 stycznia 2016

Pogarda i zawiść mają się u nas dobrze

kropidlo5 24.01.16, 09:22

Dwa dosc powszechne mechanizmy w zyciu spolecznym- zazdrosc wobec tych, ktoryzy maja wiecej- i pogarda wobec tych, ktorzy maja mniej. Oba wynikaja z porownywania- potrzeby w pewien spobos naturalnej, ale tez latwi podlegajacej wynaturzeniu.
Jak mowie, dosc popularny jest poglad, ze ludzie sa zawistni. No bo czesto sa. Odsadzaja od czci i wiary ludzi sukcesu czy po prostu ludzi ulozonych- doszukujac sie niecnych postepkow za sukcesem stojacych. Z drugiej strony, na kazdym niemal poziomie spolecznym istnieje mechanizm pogardy wobec tych gorzej sytuowanych. Przesiebiorcy pogardzajacy 'roszczeniowymi' pracownikami, bogaci gardzacy 'leniwymi' biednymi. Ale tez biedni gardzacy jeszcze biedniejszymi. Ludzie z wielkich miast gardzacy ludzmi z malych miast- ale tez ludzie z malych miast gardzacy ludzmi ze wsi.

                                                  **************************

Nie rozumiem tego. Po prostu nie rozumiem i ręce mi czasem opadają...

8 komentarzy:

  1. ... myślę podobnie ... swoimi opadającymi wesprę Twoje opadające ... w jaki sposób? ... pomyśl ... damy radę ... pozdrawiam ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała moja trójka dzieci chodziła do szkoły(bo najbliżej do niej mieli,a i ja też do tej szkoły chodziłam) która miała nienajlepszą opinię(dzielnica typowo robotnicza). Radzą sobie w życiu, i to zupełnie nie najgorzej jak dotąd. Moda i opinia publiczna potrafi ludziom dobrze w głowach namieszać. Pozdrawiam Andrzeju-;)

      Usuń
  2. Całe życie mieszkam w bardzo duzym mieście ale nigdy mi nawet przez myśl nie przysło żeby lekceważyć kogoś kto mieszka w małym mieście czy na wsi. Ale powiem Ci coś innego - często spotykałam się z niechęcią w stosunku do warszawiaków. I też tego nie rozumiem, bo przecież to nie miejsce zamieszkania decyduje o tym czy się jest kulturalnym, dobrym czy mądrym.
    Wśród moich bliskich koleżanek jest taka z zabitej, biednej wsi. I wyobraż sobie, że ją cenię najbardziej bo jest bardzo dobrym i mądrym człowiekiem.
    I jeszcze jedno - nie mam samochodu i nigdy nie miałam. Czy wiesz jak wiele osób mnie z tego powodu lekceważy???
    Serdeczności Uleczko:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak o tych samochodach, to przypominały mi się czasy mojej młodość i wczasowiczów z W-wy którzy chcieli zaimponować nam dzieweczkom śląskim, między innymi samochodem, i klapa. Bo jakoś na samochód nas nie złapali. Przezywali nas za to ,,dziewicami z Częstochowy" he he

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Były czasy, gdy Ślązacy byli dużo bogatsi od warszawiaków i to oni im imponowali samochodami.
      A w Warszawie też zawsze było, jest i pewnie będzie dużo biedoty. I chyba najwięcej chamstwa.
      P.S. dzisiaj mnie wyjątkowo głowa nie boli Uleczko :-)))

      Usuń
  4. To bardzo dobrze że nie boli. Co Ty masz z tą głową . Współczuję serdecznie. A chamstwo tak się rozpanoszyło Stokrotko, że teraz go wszędzie. Mało kto zważa na stare dobre obyczaje. To już nawet myszką trąci kiedy ktoś pokazuje ogładę towarzyską. Buziaki-;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety,tak bywa,ale zdarzają się i wyjątki od reguły.Tylko przykro,gdy spotykamy na swojej drodze tych,którzy potwierdzają regułę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pewnie że to nie wszyscy, bo to byłoby już naprawdę katastrofą. Zawsze warto samemu dać dobry przykład. Najpierw wychowując młode pokolenie pokazując szacunek i tolerancję dla ,,innych". Tępiąc w zarodku jednocześnie chamstwo teraz tak modne i wszech obecne .

    OdpowiedzUsuń