piątek, 5 lutego 2016

http://jamowie.to/jak-wprowadzic-zmiane/


https://www.lds.org/general-conference/2015/04/is-not-this-the-fast-that-i-have-chosen?lang=pol


Dziś piątek warto powstrzymać się i nie jeść potrawy mięsne. Mięsa i kiełbas jemy i tak za często.


Środa popielcowa dopiero za tydzień.Ale warto popatrzeć do lodówki i nie kupować już produkty które będą nam przeszkadzały w naszych postanowieniach postnych.


,,(...)
Nie znamy wszystkich przyczyn, dla których Jezus Chrystus udał się na pustkowie, by oddać się postowi i modlitwie. Ale znamy przynajmniej jeden z rezultatów: Zbawiciel całkowicie oparł się pokusom Szatana, który chciał nadużyć Jego boskiej mocy.
 okres, w którym pościmy i nieznaczna suma, jaką ofiarujemy dla biednych, mogą spowodować choćby niewielką zmianę naszego charakteru na lepsze,.

Na ile nas stać by się oprzeć pokusie. 40 dni bez słodkiego, dla tych co tak za słodkim przepadają na przykład, he he..


http://z-milosci-do-slodkosci.blogspot.com/2015/02/ciasto-piankowe-z-wisniami-bez-pieczenia.html


Na razie jeszcze do środy nam wolno. Ciekawy przepis pod tym linkiem znalazłam..






 foremka 25 x 36 cm

Składniki: 
  • szklanka cukru, 
  • 250g masła lub margaryny, 
  • 5 jajek, 
  • 2 łyżki kakao, 
  • 2 łyżki cukru waniliowego, 
  • 4 łyżki żelatyny, 
  • 2 szklanki mleka, 
  • 1 budyń wiśniowy,
  • 3 galaretki wiśniowe, 
  • słoik kompotu z wiśni.
 Wykonanie

Żelatynę rozpuścić w szklance wody, odstawić na 5 minut. Dodać szklankę gotowanego mleka. Dokładnie wymieszać, aż żelatyna całkowicie się rozpuści i ostudzić.
W 1/3 szkl. mleka rozrobić budyń. Pozostałe 2/3 szkl. mleka zagotować, stale mieszając wlać rozrobiony budyń i gotować na małym ogniu, aż masa zgęstnieje. Ostudzić.
Miękką margarynę utrzeć z cukrem do białości, stale ucierając dodawać kolejno po 1 żółtku. Do masy dodawać po łyżce ostudzonego budyniu i wlać zimną żelatynę. Krótko zmiksować. Podzielić masę na 2 części, do jednej dodać kakao. 
Na blaszkę wylać najpierw jasną, potem ciemną masę. Wstawić na 30 minut do lodówki.
Jedną galaretkę rozpuścić w 1 szklance gorącej wody i ostudzić.
Białka ubić na sztywną pianę i wymieszać z ostudzoną galaretką. W pianę nawrzucać odsączone wiśnie. Wylać na ciemną masę.Schłodzić.
Pozostałe dwie galaretki zalać 2 szklankami wrzątku, przestudzić. Na cieście rozłożyć trochę odsączonych wiśni i zalać tężejącą galaretką. Schładzać najlepiej całą noc. 


 

10 komentarzy:

  1. ... u nas "białym śniegiem zasypane pola ... " ... zimowo ... posłuchałem - chleb, masło, ser biały, kakao ... pozdrawiam ... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Do środy jeszcze karnawał trwa. Znalazłam ciekawy przepis bez pieczenia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Naleśniki z serem i owocami dzisiaj mieliśmy przed chwilą. A my i tak mało mięsa jemy.
    A mój młodszy syn /chyba Ci już o tym pisałam nie raz/ jest wegetarianinem od 15 lat. Za to jest zdrowy i silny.
    Serdeczności Uleczko :-0

    OdpowiedzUsuń
  4. Odebrałam dziś paszport i nie miałam wiele czasu na kuchnię Ale frytki i paluszki rybne a do tego szklaneczka piwa to się robi błyskawicznie jak stoi w pogotowiu frytkownica. Naleśniki też już robiłam nawet 2 razy w tym tygodniu raz na słodko a raz z pieczarkami. Ja jestem z tych wszystko jedzących (no prawie wszystko he he)Pozdrawiam Stokrotko-;)

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas mięsa idzie bardzo mało. Najchętniej jadłabym duszone lub gotowane warzywa i nabiał.7 lat byłam wegetarianką.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bez słodyczy mogłabym przeżyć ale bez jarzyn raczej nie. Ale mięso tez lubię . Pozdrawiam serdecznie-;)

    OdpowiedzUsuń
  7. -- trochę mnie ni było, a u Ciebie już tak prawie wiosennie... kocham kwiaty, a wszystko to co kwitnie kojarzy mi się z ciepełkiem i nadzieją na lepsze... oj Uleczko kochana, piszesz już o postanowieniach postnych, a z drugiej strony kusisz, oj jak kusisz tym przepisem, przecież wiesz, że jak coś pysznego się zasmakuje, to by się chciało taką chwilę powtórzyć...
    -- dziś sobota, póki co dzień wolny,dzieci śpią, zatem nadrabiam choć odrobinkę blogowe zaległości..
    -- pozdrawiam ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukałam w albumach i znalazłam to zeszłoroczne zdjęcie okna w mojej łazience. Teraz można już fiołki kupić wcale nie takie drogie .A przepis kusi. Jeszcze trochę do środy popielcowej. Buziaczki Alu-;))

      Usuń
  8. Lubię sery, pasztety, ale muszę mieć też plasterek wędliny. Dania obiadowe jarskie też mi odpowiadają. Pierogi, naleśniki, zapiekanki. Co nie znaczy, że nie zjem z wielką przyjemnością karkówki w warzywach z szybkowara czy bigosu. Urozmaicam nasze menu, wszystkiego po trochę, natomiast ze słodyczami muszę ewidentnie zerwać stosunki towarzyskie, bo nie umiem jeść po troszkę. No i potem cierpię na refluks. Więc znowu moja zasada: zachować we wszystkim złoty środek. Serdeczności ślę, Uluś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiesz Aniu, wspominając mój rodzinny dom wiem co to umiar(była bieda) ale to nam na zdrowie wyszło. Wszystko co za dużo jest szkodliwe. Buziaki-;))

    OdpowiedzUsuń