sobota, 2 kwietnia 2016

Na zachodzie(u mnie) bez zmian, ale mogloby być lepiej

Wiosna mnie zagnała w mój ogród. A tak w ogóle strasznie źle chodzi mi mój komputer. Nie potrafię się do niektórych z Was dostać na Wasze  blogi i bardzo jest mi przykro. Dziś sprzątam bo na razie choć słoneczko świeci wieje lodowaty wiatr.


Wyciągam za to walizkę ze schowku, bo jak nic się nie wydarzy (odpukać) to w maju zaplanowany tygodniowy wylot . Tym razem Hiszpania. (Majorka)


Pozdrawiam dziś bardzo serdecznie wszystkich do mnie tu jeszcze zaglądających   prosto z mojego ogrodu na tych dzisiejszych fotkach-;))












6 komentarzy:

  1. Maya
    Tylko się nie przeforsuj, bo sobie pocierpisz, zamiast wyjechać. Pozdrawiam :)
    Ps. Wyczyśc kompa ze śmieci, pousuwaj stare pliki.

    OdpowiedzUsuń
  2. ... ale pracuś! ... a powiada, że sił brakuje ... zasuwa jak nastolatka ... i na Majorkę się rwie ... Boziu, wysłuchaj jej próśb ... daj siły i wytrwałość ... bo to Śląska krew ... pozdrawiam ... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. My dzisiaj także pracowaliśmy ostro w ogrodzie. Trawa już duża, ani się nie obejrzymy, jak trzeba będzie kosić. Majorka jest bajeczna, masz wspaniałą perspektywę urlopową, Uleczko :)) Buziaki ślę :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Ty pracowita jesteś Uleczko.
    A ja się lenię i leczę bo do sanatorium przyjechałam.
    Pozdrawiam serdecznie.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Uleczko, Ty na Majorkę a ja na Costa Brava. Miałam obiekcje, bo tyle zla się obecnie dzieje w Europie, ale jak Ty jesteś odważna, to ja się też nie mam co bać! Serdecznie pozdrawiam, Aga.W święta miałam całą rodzinkę /12 osób/, nie miałam czasu pisać, dopiero teraz doszłam do normalności...

    OdpowiedzUsuń