Nawet moje zdrowie na to by nie pozwoliło. Widzę co się ze mną po powrocie dzieje. Głowa pusta ociężała, i cale ciało podobnie ciężko zareagowało.
Dziś weszłam wprawdzie z sekatorem do ogrodu ,ale niewiele zrobiłam, choć dobre i to. Na leżaku także poleżałam, i obiad sobie zrobiłam, po którym teraz mi się pić chce.
Gulasz z wątroby wieprzowej tak raz do roku bardzo mi smakował. Do tego kasza pęczak i sałatka szwedzka z ogórków,no i szklaneczka piwa do tego obowiązkowo he he. Jedzenie hotelowe może się skryć przy moich obiadach, ale nie wybrzydzałam, bo wszystko było jadalne.
Teraz tu sobie kawę popijam, a za chwilkę znów do ogrodu, bo żółwiom muszę wodę wymienić.W oczku wodnym pełno glonów.
I tak powoli wracam do codzienności. .
A przecież jeszcze nie tak dawno bo w zeszłą niedzielę, krótko przed wylotem na tych krzesłach siedziałam. Ale w tym budynku co widać na zdjęciu nie mieszkałam. Pokażę jeszcze ,bo było budynków trzy. W basenie dzieciaki już się kąpały, ale to jednak te które już pływać umiały, bo to ten z głębszą wodą tu widać. A basenów było kilka. Jak dla mnie woda była jednak jeszcze stanowczo za zimna. Młodzi to co innego. Za młodych lat też bym tam pływała hehe..
A tu niedaleko hotelu piłam kiedyś w samo południe przepyszną zimną sangrię he he
Przepis na Sangrię znalazłam w sieci
Składniki
ilość porcji: 8
Sposób przygotowania
Dziś weszłam wprawdzie z sekatorem do ogrodu ,ale niewiele zrobiłam, choć dobre i to. Na leżaku także poleżałam, i obiad sobie zrobiłam, po którym teraz mi się pić chce.
Gulasz z wątroby wieprzowej tak raz do roku bardzo mi smakował. Do tego kasza pęczak i sałatka szwedzka z ogórków,no i szklaneczka piwa do tego obowiązkowo he he. Jedzenie hotelowe może się skryć przy moich obiadach, ale nie wybrzydzałam, bo wszystko było jadalne.
Teraz tu sobie kawę popijam, a za chwilkę znów do ogrodu, bo żółwiom muszę wodę wymienić.W oczku wodnym pełno glonów.
I tak powoli wracam do codzienności. .
A przecież jeszcze nie tak dawno bo w zeszłą niedzielę, krótko przed wylotem na tych krzesłach siedziałam. Ale w tym budynku co widać na zdjęciu nie mieszkałam. Pokażę jeszcze ,bo było budynków trzy. W basenie dzieciaki już się kąpały, ale to jednak te które już pływać umiały, bo to ten z głębszą wodą tu widać. A basenów było kilka. Jak dla mnie woda była jednak jeszcze stanowczo za zimna. Młodzi to co innego. Za młodych lat też bym tam pływała hehe..
A tu niedaleko hotelu piłam kiedyś w samo południe przepyszną zimną sangrię he he
Przepis na Sangrię znalazłam w sieci
Składniki
ilość porcji: 8
- 2 litry czerwonego wina
- 200 ml koniaku
- 200 ml Cointreau ( Cointreau to przeźroczysty likier pomarańczowy, charakteryzuje się łagodnym i wyrazistym smakiem słodko-gorzkich skórek pomarańczy. )
- 2 pomarańcze
- 1 cytryna
- 2 jabłka
- 2 banany
- 2 kiwi
- 80 g cukru
- 1 laska cynamonu
- 1 laska wanilii
- 1 łyżeczka mielonej gałki muszkatołowej
- 3-4 ziarnka pieprzu
Sposób przygotowania
Przygotowanie: 15min. › +2dni odstawienie › Gotowe w: 2dni15min.
- Owoce umyć, obrać i pokroić w kostkę. Wszystkie składniki wymieszać w dużej misce. Wstawić do lodówki na 1-2 dni.
... no to tam się nieźle działo, skoro resztkami sił ciągniesz ... potas potrzebny, czyli banany ... a w bananach mówisz, że robole ... i co teraz? ... dobry bimber postawi na nogi, zaręczam ... i pozdrawiam ... :)
OdpowiedzUsuńPrzecież te potworki na bananach się sprowadza Andrzeju i pomiędzy bananami na gapę tu do nas się szmuglują ale sporadycznie na szczęście. Banan w środeczku jest bezpiecznym jedzonkiem, i jem regularnie. To mój wiek już nie pozwala tak bezkarnie się przemieszczać po tym pięknym Bożym świecie. Ale po jakimś czasie wszystko pewnie powróci do normy mam nadzieję. Pozdrawiam serdecznie-;)
OdpowiedzUsuńMaya
OdpowiedzUsuńTak tyłem do publiczności, Uleczko? Eeee...
Jesteś znakiem powietrza i nie dziwota, że lubisz "fruwać" hi hi. Pozdrawiam :)
Publicznie bez zgody ludzi tylko tak wolno . To także samotne Panie jak widać. Więc nie tylko ja tak podróżuję jak zdążyłam tam zauważyć . A tak naprawdę to raczej piecuchem jestem i domatorką Majka. Tyle przecież lat nigdzie nie byłam i nawet nie zatęskniłam za wyjazdem. ale rzeczywiście czasem z domu ruszać się warto. Pozdrawiam serdecznie-;)
OdpowiedzUsuńkobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńSpełniaj teraz swoje marzenia. Bo jak nie teraz, to kiedy? Należy Ci się to. Ściskam.
Czy ja wiem czy się należy? Nie każdy lubi i nie musi . Ja mieszkam tak ładnie . Nawet ładniej niż tam w tym hotelu. Ale zmiana tapety czasem jednak dobrze robi, no i podróże nas wzbogacają to tez ważne. Ale nic na siłę. Teraz muszę odsapnąć, bo to już raczej do łatwizny takie podróżowanie w naszym wieku nie należy. Buziaki Jesienna-;))
OdpowiedzUsuńMyślę, że jakieś drobne trudności teraz, zdecydowanie są mniejsze niż wrażenia z pobytu. Odpocznij, nabierz sił i planuj dalej.
OdpowiedzUsuńA potem oczywiście realizacja. A ja pozostawiam buziaki :)
Masz rację Aniu. Zbieram już kasę na następną przygodę jak Bóg jeszcze pozwoli. Miłej niedzieli życzę -;)
OdpowiedzUsuń