http://ellmode.pl/drodze-poczuciu-wlasnej-wartosci-osiagnac/
(.....)
Przez wiele lat żyjemy z różnymi etykietkami: „jestem leniwa”, „jestem nerwowa”, „mam za mało optymizmu”, „jestem za mało błyskotliwa”.
Z taką wiedzą zachowujemy się w odpowiedni sposób przewidując w myślach jak inni mogą nas postrzegać. Zapytaj o to jak Cię widzą – możesz się bardzo zdziwić!
Nabierz odwagi. Krocz śmiało drogą swoich potrzeb, celów i marzeń, bądź sobie wierna.
Umacnianie siebie, budowanie poczucia własnej wartości i siły to proces: czasem wędrówka, czasem długa podróż.
Być może w czasie jej trwania będziesz potrzebowała towarzysza: przyjaciółkę, terapeutkę, przewodnika duchowego, mądrą książkę, dobry warsztat czy grupę wsparcia.
Bądź cierpliwa i z entuzjazmem stawiaj każdy krok.
Powodzenia!
No to się zapytam tak przy tej okazji he he, jak Wy mnie widzicie???
**************************
Warto sobie kliknąć w ten link i poczytać całość. Każdemu z nas to czasem potrzebne.
Znalazłam to buszując jak to w moim już zwyczaju po sieci szukając inspiracji na temat tu na blogu ,kiedy u mnie teraz nic ciekawego się nie dzieje, co czasem i oznacza, że jest dobrze . Jednak chyba zbyt często wszem i wobec oznajmiam ,że oto nadeszła już moja starość, co jednak jest oczywistą prawdą. Jednak czy przy każdej okazji należy to ciągłe podkreślać, błeeee, albo czy ja tylko w ten sposób pragnę usłyszeć łechcące zaprzeczenie -ależ skąd? he he....
Nie, nic mi nie jest, tak tylko tu czasem marudzę he he. Sprzątam szafy i widzę że na cale moje szczęście nic nowego z ubrań i nawet butów kupować nie muszę. Co za ulga, bo opał wypróżnił mi prawie doszczętnie moją kieszeń, a jak już coś pragnę, to następnego pobytu w ciepełku i wygrzewaniu się na plaży, i na to będę odkładała każdy w jakiś tam zaoszczędzony grosz, (a to już jest majstersztyk z tą moją małą emeryturką...)
(.....)
Przez wiele lat żyjemy z różnymi etykietkami: „jestem leniwa”, „jestem nerwowa”, „mam za mało optymizmu”, „jestem za mało błyskotliwa”.
Z taką wiedzą zachowujemy się w odpowiedni sposób przewidując w myślach jak inni mogą nas postrzegać. Zapytaj o to jak Cię widzą – możesz się bardzo zdziwić!
Nabierz odwagi. Krocz śmiało drogą swoich potrzeb, celów i marzeń, bądź sobie wierna.
Umacnianie siebie, budowanie poczucia własnej wartości i siły to proces: czasem wędrówka, czasem długa podróż.
Być może w czasie jej trwania będziesz potrzebowała towarzysza: przyjaciółkę, terapeutkę, przewodnika duchowego, mądrą książkę, dobry warsztat czy grupę wsparcia.
Bądź cierpliwa i z entuzjazmem stawiaj każdy krok.
Powodzenia!
**************************
Warto sobie kliknąć w ten link i poczytać całość. Każdemu z nas to czasem potrzebne.
Znalazłam to buszując jak to w moim już zwyczaju po sieci szukając inspiracji na temat tu na blogu ,kiedy u mnie teraz nic ciekawego się nie dzieje, co czasem i oznacza, że jest dobrze . Jednak chyba zbyt często wszem i wobec oznajmiam ,że oto nadeszła już moja starość, co jednak jest oczywistą prawdą. Jednak czy przy każdej okazji należy to ciągłe podkreślać, błeeee, albo czy ja tylko w ten sposób pragnę usłyszeć łechcące zaprzeczenie -ależ skąd? he he....
Nie, nic mi nie jest, tak tylko tu czasem marudzę he he. Sprzątam szafy i widzę że na cale moje szczęście nic nowego z ubrań i nawet butów kupować nie muszę. Co za ulga, bo opał wypróżnił mi prawie doszczętnie moją kieszeń, a jak już coś pragnę, to następnego pobytu w ciepełku i wygrzewaniu się na plaży, i na to będę odkładała każdy w jakiś tam zaoszczędzony grosz, (a to już jest majstersztyk z tą moją małą emeryturką...)
Tam na plaży mew nie było, za to były gołębie na Rodos(Rodos to tam na samej górze tej mapy jeszcze tak nie dawno byłam) , dziwne to było, ale nie widziałam tam przy tej plaży wcale mew...
Dasz radę Uleczko! Tylko nie panikuj i byc tu często jako i ja bywam..rzeczywiście jak Ciebie nie widzę, to zaraz czarny scenariusz przed oczami. cieszę się, że jesteś, dajesz mi kopa do zycia, podziwiam i gorąco pozdrawiam - Aga
OdpowiedzUsuńNie znamy dnia ani godziny Aga. A z wiekiem to i tak już niewiele tego życia, i z każdym kolejnym rokiem tego mniej. Popatrz tylko jak nam lata lecą . Pamiętam że to już więcej jak 8 lat się znamy. Buziaki serdeczne-;)
OdpowiedzUsuń... pisz do mnie, ja do Ciebie ... będzie git ... pozdrawiam ... :)
OdpowiedzUsuńGdybyś bliżej mieszkał zaprosiłabym Cię dziś na herbatkę z prądem którą sobie na rozgrzewkę chyba za chwilkę zrobię. Pozdrawiam Andrzeju cieplutko-;)
OdpowiedzUsuń--- z tym pytaniem, jak Cię widzą inni to byłabym ostrożna, bo w życiu bywa różnie.... znam ludzi, którzy w oczy pięknie, a poza, to całkiem nieźle tyłek obrabiają... cóż, życie potrafi zaskakiwać.... ja już się o tym przekonałam
OdpowiedzUsuń- pozdrawiam...
A ja jednak cieszyłabym się gdyby mi w oczy mówili o tym co o mnie myślą, a nie za moimi plecami. Masz rację, to często jest praktykowane, ale to fałszywe jest i już. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie-;)
OdpowiedzUsuńZnamy się wiele już lat. Z tej perspektywy wiem , że jesteś bardzo żywotną osóbką, pełną życia i pogody. Nawet gdy zdarzają się gorsze dni, to jednak wszystko skłania sie do tego, co napisałam na początku. Imponujesz samodzielnością, otwartością a przede wszystkim mądrością życiową. Tak trzymaj, Uleczko, planuj następne wycieczki, to motywuje do życia. Całuję :))
OdpowiedzUsuńTo bardo łechcący opis mojej osoby przyznaję i serdecznie Ci za to dziękuję ze mnie tak widzisz bo i ja mam jak najlepsze zdanie na Twój temat Aniu a tez prawdą jest ta nasza tu wirtualna znajomość już trwa i trwa oby jeszcze jak najdłużej Bozia nam do tego ochoty i zdrowia dawała.Doczolgałam się na ta górę która każdy z nas ma do pokonania i patrząc tak już z górki widzę moje życie jak na dłoni. Już nic się z tego zmienić nie da, a to co będzie jutro jakoś mnie nie zamartwia bo i tak będzie co będzie no nie? Buziaki serdeczne Aniu-;)
OdpowiedzUsuń