(.....)Dlatego więc proponuję , żebyście wybrali jakąś rzecz, nad którą postanawiacie konkretnie popracować. Tak jak koniom zakłada się klapki na oczy, żeby ich nie płoszył widok zbyt wielu bodźców dookoła, bo to są stworzenia bardzo wrażliwe, również i człowiek sam musi sobie czasami takie klapki na oczy założyć, jeśli chce się na czymś naprawdę skupić tak, żeby coś sensownego z tego wynikło.
Żeby nie widzieć za dużo,
bo jak widzimy, że mamy zbyt wiele pracy – nie tylko duchowej, nad sobą, ale także i takiej – to nas to paraliżuje albo ogarnia nas panika.
Lepiej więc po kolei skupiać się na różnych sprawach, krok po kroku.
Nie przerażaj się perspektywą, tym jak dużo tego jest i że długa droga przed Tobą! Zrób jeden krok, tylko jeden mały krok dzisiaj i jeden mały krok jutro! I jeden pojutrze…
Załóż sobie czasem klapki na oczy, żeby nie przerażała Cię perspektywa olbrzymiej pracy, która Cię czeka.
Z tym właśnie wiąże się skuteczność naszego postanowienia poprawy.
Trzeba unikać myślenia w rodzaju: „No to, teraz ja już będę lepszy, tak w ogóle”.
Właśnie z powodu skuteczności warto wybrać coś konkretnego i nad tym popracować.
*******************************
A jak pracować, żeby to coś dało?(....) To taki mądry tekst z sieci. Ma rację autor tego tekstu ale jak to zawsze u nas bywa, duch wprawdzie jest ochoczy ale ciało mdłe. Szczególnie teraz zimą bo mi się ostatnio naprawdę nic nie chce, i nie wiem od czego tu u siebie mam zacząć.
Nie wiem he he. Ech.... jestem jeszcze nieubrana a jest już po 11. No dobra. O 6 rano byłam w kotłowni i mam teraz tu ciepło. zawsze to coś. Leki zażyłam i śniadanie zjadłam. Ale i tak jak ten leń siedzę i sobie tu stukam bo mi się nic innego robić jak na razie nie chce..
A kuma, zamiast wziąć się za sprzątanie to siedzi tu i duma he he. Ale koniec. Czas dzień zacząć może jeszcze wyjdzie z tego coś pożytecznego. (aha, kota też już nakarmiłam)
Postanowienia są dobre dla tych z silną wolą, inni niech patrzą pod nogi, aby potknięcia nie złamały skrzydeł ich marzeń. Trudno potem wzlecieć.
To też tu w sieci przed chwileczką znalazłam, ale dobra, dobra, już idę się ubrać i więcej już nie marudzę tu dziś.
Ech ta silna wola gdzieś mi się zapodziała....
Postanowienia są dobre dla tych z silną wolą, inni niech patrzą pod nogi, aby potknięcia nie złamały skrzydeł ich marzeń. Trudno potem wzlecieć.
To też tu w sieci przed chwileczką znalazłam, ale dobra, dobra, już idę się ubrać i więcej już nie marudzę tu dziś.
Ech ta silna wola gdzieś mi się zapodziała....
... dobrze się dzień zaczął, odwiedził mnie mój serdeczny kolega ... teraz zakładam klapki, idę do bankomatu i na małe zakupy ... może nie fiknę ... nigdzie na boczek nie skręcę ... no może oczka polecą gdy jakaś laska pojawi się na horyzoncie ... pozdrawiam ... :)
OdpowiedzUsuńTo miłego dnia życzę skoro tak dobrze się zaczął, no i uważaj , bo ślisko. I tych szwarnych dziołszek po drodze na horyzoncie z serca Ci życzę...-;))
OdpowiedzUsuńUleczko, każdy z nas ma czasami taki dzień, że do późnych popołudniowych godzin w szlafroku łazi... Ja też czasami tak mam, ale w sumie nic sobie z tego nie robię... Świat się nie zawali, jak troszkę poleniuchujemy. W domu zawsze jest coś do zrobienia, nawet gdy niby wszystko zrobione... Nie dajmy się zwariować...Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wracam z Twojego bloga w którym Ci porządnie nagadałam he he. Ale lubię się z Tobą sprzeczać . Zmuszasz mnie tym samym z do powtórki z pewnej lekturki.
OdpowiedzUsuńO tak, własnie zajrzałam... Strach się bać :) Chyba faktycznie nerwy Ci trochę puściły... Niech Cię Jezus prowadzi kochana... Pozdrawiam :0
Usuńhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Zrzeszenie_Wolnych_Badaczy_Pisma_%C5%9Awi%C4%99tego#Podstawy_wiary
UsuńNależysz do tego Ruchu? Jeżeli tak to więcej z Tobą nie będę dyskutowała...
Poczytałam o założeniach ruchu i wiele ich tez wpisuje się w katolicyzm... Nie, nie nalezę do nich... Hmm... wiesz...jakoś tak przykro mi się zrobiło, gdy przeczytałam ostatnie Twoje zdanie, bo widzę, że z niebywałą łatwością skreślasz ludzi (to chyba nie po chrześcijańsku)
UsuńTrzymaj się Ula
E tam Olimpia, przecież Cię nie skreślam, ale ciężko mi się z Tobą dyskutuje o sprawach dotyczących wiary bo mamy tu zupełnie odmienne poglądy. Ja należę do osób tolerancyjnych ale Ty zaraz atakujesz i wytykasz choćby tu teraz zaraz że to nie po chrześcijańsku. A po co to? Pozdrawiam-;)
UsuńA czemu mamy sobie nie pozwolić na leniuchowanie od czasu do czasu ?? Byle obiad był ugotowany, lodówka zapełniona, a reszta mniej istotna. Pozdrawiam Uleczko serdecznie :))
OdpowiedzUsuńZ naciskiem ,,od czasu do czasu" zgoda Aniu, byle nie wpaść w rutynę. Ale się zmobilizowałam już jako tako dzisiaj od świtu. A co do opału to też zmieniłam zdanie, bo się okazuje że tylko muszę inaczej nim palić. Już to trochę opanowałam i mam cieplutko w domu bez włączania gazu jak na razie, ale co 3 godziny marsz do kotłowni he he. Pozdrawiam już po śniadaniu. Grysik na mleku dziś miałam..
OdpowiedzUsuńCzasami faktycznie nie chce się z łóżeczka wstać. A jak się wstanie to się nie chce umyć i ubrać.
OdpowiedzUsuńA ja kiedyś wstałam, zjadłam śniadanko. umyłam się, ubrałam i znowu wskoczyłam pod kocyk bo mi się spać zachciało.
Serdeczności Uleczko.
Cos kiepsko się czuję, może to już stres, bo jutro Onkologia i wyniki Pet.Ech.. Pozdrawiam Stokrotko-;)
OdpowiedzUsuńjesienna:
OdpowiedzUsuńJa wciąż mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Czekam razem z Tobą na wyniki.
Wyniki jednak złe Marysiu. Ale się tego spodziewałam i nie panikuję. Mam przecież już swoje lata. A w tym wieku przeszczep wątroby? Żal mi było młodziutkiej ładnej blondynki która łzy ocierała, opowiadając coś ,więc wnioskuję że też miała złe wyniki . Ale ona przecież jeszcze ma całe długie życie przed sobą . To by i mnie byłoby smutno. Ale tak? Oby tylko nie tak bardzo bólu, bo tego to się boję(-;
OdpowiedzUsuń