sobota, 4 marca 2017

Nie mogłam się oprzeć i ten bardzo mądry komentarz tu dla na wkleiłam..niestety jestem coraz to słabsza

od dawna wychodzę z założenia że w dzisiejszym świecie to najlepiej jeść ( tak – jeść) tylko wodę źródlaną🙂 raka można dostać nawet od czarnej herbaty z cytryną (ktoś kiedyś powiedział, ze chciałby umrzeć na takiego raka).

 Czy jedząc, za każdym razem musimy intensywnie myśleć co jemy i co z czym łączymy a czy przypadkiem nie za dużo zjedliśmy albo czy nie za późno…

Jeśli chodzi o te nieszczęsne komórki rakowe to w każdym organizmie one występują, nawet u małych dzieci, dowiedziałam się tego od pani naukowiec zajmującej się patologią anatomiczną i sekcją zwłok,

 obojętnie co byśmy nie jedli i jaki tryb życia nie prowadzili każdy z nas nosi w sobie komórki rakowe i jest to normalne i to zależy od organizmu czy je „przepuści” no bo przecież osoba całe życie prowadząca zdrowy tryb życia może umrzeć młodo na raka, a trzęsąca się 90letnia staruszka kopcąca fajki od 60 lat dalej jest „na chodzie” w dodatku energicznym

… Zależy to od tego jak silny jest organizm, a na pewno nie będzie kiedy ładujemy w siebie negatywne emocje.

To fakt, że organizmowi należy dać szansę na to aby był mocniejszy.
 Kiedyś cierpiałam na ortoreksję (niby fajnie) i to było coś potwornego, samo częste (nawet całodniowe) myślenie o jedzeniu czy wszystko na talerzu gra wywołuje i tak niepokój jeśli jest ok, w końcu trzeba było się od tego uwolnić, 

a nasi przodkowie naprawdę się tym nie interesowali czy muszą łączyć upolowanego dzika z korzonkami…

14 komentarzy:

  1. Maya
    To prawda, Uleczko, że rodzimy się ze skorupiakiem, ale można temu zapobiec – aczkolwiek mając swoje słabości, nie dajemy rady zwalczyć. Co pozostaje? Myśleć pozytywnie, ba, pytanie – czy potrafimy? Przytulam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozytywnie trzeba myśleć bo to bardzo ważne. Zadręczanie się negatywami i tak nic nie pomoże Majka. Buziaki-;)

      Usuń
    2. Dzieki :)
      Pytanie: Czy potrafisz nastawić swoje myśli na pozytywizm?

      Usuń
    3. Nie wiem Majka czy ja kiedykolwiek inaczej myślałam. Pesymizm do mnie nie pasuje jakoś. Pomaga mi w tym moje mocne przekonanie że prowadzi mnie za rękę przez moje życie jakaś Siła Wyższa, która zawsze dla mnie wybiera co dla mnie dobre jest. A życie i mnie nie rozpieszczało przecież Majka. Zawsze są jakieś dołki o różnej głębokości w które wpadamy.Teraz z takiego właśnie wychodzę(mam taką nadzieję). Życie nie jest proste, ale i tak tylko jedno mamy więc zadręczanie tylko wszystko jeszcze pogarsza. Buziaki-;))

      Usuń
  2. ... z wiekiem mamy już niezłą wiedzę ... organizm się wyczerpuje, jesteśmy słabsi, odzywają się więc różne "demony" ... w moim fachu mówimy, że najpierw w układzie "wysiadają najsłabsze ogniwa tego układu" ... wczoraj zweryfikowałem swój organizm ... wydawało mi się, że już ze mnie chojrak, niestety jeszcze nie teraz ... a wiosną zawsze człowiek najsłabszy ... podrzuciłaś mi problem, od dziecka nie narzekałem na apetyt, teraz zaczynam grymasić ... dlaczego? ... pozdrawiam ... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To sobie grymaś he he. Pozdrawiam Andrzeju-;)

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja słyszałam o tym, że każdy z nas ma komórki nowotworowe. Żeby się uaktywniły potrzebują pomocy, a to: stres, złe odżywianie, skażenie środowiska, zmniejszona odporność. Uważam, że stres jest największym zbrodniarzem. Tylko nie jest łatwo unikać go. Całusy ślę, kochana Uleczko, przesilenie wiosenne już chyba wszyscy odczuwamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słoneczko jak na razie tu się nie oszczędza, i sobie leżakuje na leżaku przy otwartym balkonie. W nocy tu padał chyba deszcz, bo na poręczy balkony widzę krople po deszczu. Spokój, cisza, i to mi jest potrzebne. Żyję dziś Aniu i przestaję się zamartwiać co dalej będzie. Na razie nic nie boli ani nie swędzi i to ja juz nazywam szczęściem. Buziaki serdeczne-;)

      Usuń
  5. Wiesz Uleńko, ja mam nieco inne spojrzenie na raka... Jednak nie będę tu snuła moich wywodów, bo nie zamierzam budzić w Tobie poirytowania (już wiele razy wyrażałaś swoją niechęć, do tego w co wierzę) Więc sama rozumiesz... A zatem pozdrawiam ciepło i serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdy ma swoje spojrzenie na przeróżne sprawy ,puki osobiście go to nie dotknie.Cieszę się że o mnie nie zapomniałaś. Pozdrawiam serdecznie-;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tobie kochana nie da się zapomnieć, serdeczności :)

      Usuń
    2. Bardzo miło to czytać Olimpio-;))

      Usuń
  7. - osłabienie organizmu, a przede wszystkim stres, to jego sprzymierzeńcy... wszyscy mówili, że będzie dobrze, a ja wówczas myślałam "dobrze wam mówić, jak to was nie dotyczy,a co niektórych nawet nie za bardzo obchodzi... najgorzej to się z tym pogodzić, potem przełamać i zacząć walczyć, ale w tym to już nikt nie pomorze, musisz sama, wbrew pozorom to nie jest takie trudne... przepraszam, że nie pocieszam, ale wiem jak to jest żyć ze świadomością, że coś nas rozwala.. dajesz radę, przecież dzielna z Ciebie dziewczyna
    - pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Człowiek jest dzielny do czasu. Kiedy jeszcze masz jakąś ,,władzę" i usiłujesz dopasować wszystko pod chorobę by było jak najlepiej, to jeszcze się łudzisz że może będzie dobrze. Ale stary organizm i tak już więdnie, a jeszcze do tego taka choroba. Łatwo nie jest Aliczku. Jakoś się jednak trzymam jak na razie,i wiem kochana ,że kto jak kto, ale Ty mnie napewno rozumiesz.Pozdrawiam Cię najserdeczniej-;))

    OdpowiedzUsuń