niedziela, 9 kwietnia 2017

„Gdy w Palmową Niedzielę słońce świeci, będą pełne stodoły, beczki i sieci”.

A tu teraz u nas słonko świeci...a we mnie jest jeszcze ciągle wielki smutek...




12 komentarzy:

  1. Utul swój smutek Uleczko.
    Wiem, że to bardzo trudne... ale spróbuj.
    Przytulam, bo rozumiem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Przytulam :)
    U mnie różnorako, he he... Raz świeci, raz się chmurzy, trochę popadało, ech... Samo życie... jak to w życiu. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  3. ... to już Niedziela Palmowa ... Wielki Tydzień, Wielkanoc ... i maj ... a smutek przychodzi w różnym czasie, o różnej porze ... właśnie, takie życie ... pozdrawiam ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także serdecznie Cię pozdrawiam Andrzeju-;)

      Usuń
  4. Utrata najbliższej osoby, brata, to bolesne przeżycie. Szczególnie jak choroba brata nie pozwoliła na bliższe relacje. Przecież znaliście się najdłużej, zawsze.
    Przytulam Uleczko, czas jednak trochę ukoi ból....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś tak bardzo oklapłam. Sama się już nie poznaję Aniu. Pozdrawiam serdecznie-;)

      Usuń
  5. -- po pochmurnym dniu i u nas pod wieczór wyszło słońce, to prawie tak samo jak w życiu; jeszcze los się uśmiechnie, trzeba tylko uwierzyć
    - spokojnej nocy, bo one często nie dają zapomnieć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aliczku za komentarz i serdecznie Cię pozdrawiam-;)

      Usuń
  6. Ciężko Ci Uleczko, że choć tak blisko, mało się widywaliście, ale czy nie chciałaś, wręcz przeciwnie, jednak co można poradzić na chorobę? Teraz modlisz się za brata i to jest mu najbardziej potrzebne. Trudne to nasze życie, zadaniowe... Pozdrawiam bardzo- adela

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciężko mi Adela. Masz rację. Dziękuję za komentarz i serdecznie Cię pozdrawiam-;)

    OdpowiedzUsuń