środa, 5 kwietnia 2017

Matka, Ojciec,2 dzieci- W 1947 w wieku lat 48 zmarł Ojciec, Matka żyła długo. Miała prawie 97 lat(zabrakło kilka dni) Teraz Brat. Zmarł nagle. W listopadzie ukończył 78 lat...

Śmierć rozwiązuje wszystkie problemy – nie ma człowieka, nie ma problemu.  Nie tak całkiem uważam, ale....odrobinę w tym też prawdy jest...

 ( znalazłam ten tekst w sieci).
                                   *********************************************
A puki co to...
A na razie robić to... co  zaleca Tuwim
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz.


Autor: o

10 komentarzy:

  1. andrzej06045 kwietnia 2017 18:13

    *Niech spoczywa z Bogiem. Niech jego obraz żyje w pamięci tych, którym był drogi.*
    Napisałaś: "Śmierć rozwiązuje wszystkie problemy – nie ma człowieka, nie ma problemu." ... z problemami zostają żyjący. Takie życie. Z nami będzie podobnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uleczka5 kwietnia 2017 20:41

      Chory stary człowiek to dla rodziny naprawdę trudny okres i ......śmierć czasem właśnie jest tym najlepszym rozwiązaniem dla tego starego i chorego człowieka jak i dla tych co muszą się codziennie trudzić w niełatwej opiece. Tu akurat zator płucny rozwiązał problem. opiekunka która najęli dwa dni wcześniej dla niego znalazła Go nieżywego w łazience w sobotę rano.a teraz za moją ścianą wieje ciszą. ...

      Usuń
  2. An-Ula5 kwietnia 2017 18:37

    (*) (*) (*)
    Przytulam Uleczko....

    OdpowiedzUsuń
  3. Maya6 kwietnia 2017 08:19

    Bardzo Ci współczuję, Uluś :( Był samotnikiem, i zapewne cierpiał na ciężką depresje... Nie mógł sobie z tym poradzić. Zmogło Go serce. Pozdrawiam i przytulam.

    OdpowiedzUsuń
  4. uleczka6 kwietnia 2017 09:32

    Masz rację Majka, Przytulam się do Ciebie bardzo chętnie, bo wiesz że bardzo Cię lubię. Znamy się już wirtualnie przez długie lata, bo czas nieubłaganie nam leci...niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maya6 kwietnia 2017 13:48

      Niestety :( Bardzo chcę poznać Cię osobiście, ale za daleko, buu...

      Usuń
  5. uleczka6 kwietnia 2017 17:16

    Widzisz Majka , wirtualnie jest o tyle dobrze że nie trzeba się tułać w dalekiej podróży, nic nas to nie kosztuje, a kontakt mamy kiedy nam to pasuje, nawet czasem w środku nocy kiedy sen przychodzić jakoś nie chce. Dziś czuję się do duuuu..i psychiczny dołek mam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maya12 kwietnia 2017 10:54

      Uluś, to prawda, że wirtualnie jest możliwe :)
      Nie tylko u Ciebie dołek. U mnie też. Przez moją Zołzę.
      Buziaczki sedeczne.

      Usuń
  6. uleczka13 kwietnia 2017 08:12

    Za duża różnica wieku pomiędzy wami, Majka. Ona czuje się bardziej matką niż siostrą. Macie też inne poglądy na życie i zupełnie inne charaktery. Ale i tak dobrze że ją masz Majka...(ja tu taka szczera jestem, ale przyjaźń wymaga szczerości inaczej to lipa nie przyjaźń,no nie?

    OdpowiedzUsuń

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)