Dzień jesieni
Panie: już pora. Wielkie było lato,
Cieniom zegarów pozwól - niech się dłużą
i po obszarach pozwól hulać burzom.
Owocom każ dopełnić się, a jeśli
potrzeba, daj im ze dwa dni gorętsze.
Do dojrzałości nakłoń je i ześlij
słodycz ostatnią w ciężkie wina wnętrze.
Kto teraz domu nie ma, już go nie zdobędzie.
Kto jest samotny, ten zostanie sam.
Czuwać i czytać, listy pisać będzie
długie i po alejach - tam i sam -
błąkać się w liści niespokojnym pędzie.
Rainer Maria Rilke
Mądry wiersz. Buziolek:-)
OdpowiedzUsuńCzytałam trzy razy... 1) z przyzwyczajenia rozbór wg "co poeta chciał wyrazić"; 2) treść tylko z punktu widzenia i odczuwania przyrody i człowieka - i 3) emeryta, czyli będącego w jesieni życia. Za każdym razem inne wnioski. Wiersz piękny, jak i piękna bywa jesień, ta złocista i jeszcze słoneczna. Pozdrawiam serdecznie. Nina
OdpowiedzUsuń