Różne winobluszcze - na mur i na płot
Winobluszcz zaroślowy (polewej) ma wąsy. Winobluszcz murowy ma przylgi. Po liściach nie odróżnisz winobluszczu murowego od zaroślowego, bo są prawie identyczne. |
Pani Anna z Częstochowy posadziła przy ścianie swojego domu
dzikie wino z sadzonek, które otrzymała od znajomej. Jest rozczarowana, ponieważ
u znajomej roślina pięknie wspinała się po drewnianej pergoli, a po ścianie pnie
się słabo, odpada i kłębi się pod murem. Dzieje się tak zapewne dlatego, że Pani
Anna posadziła niewłaściwą odmianę. Dzikie wino, czyli winobluszcz pięcioklapowy
jest najbardziej popularnym pnączem, łatwym w uprawie, uniwersalnym, nadającym
się zarówno na miejsca słoneczne, jak i do cienia. Na pierwszy rzut oka wydaje
się, że rosnące na płotach, pnące się po drzewach i po ścianach domów
winobluszcze są identyczne. W rzeczywistości mamy do czynienia z różnymi
odmianami. Jedne z nich wspinają się po podporach za pomocą wąsów i nazywamy je
winobluszczami zaroślowymi. Inne przysysają się za pomocą przylg i nazywamy je
winobluszczami murowymi.
Jeśli chcemy okryć winobluszczem ścianę domu, trzeba posadzić odmianę murową. Jeśli winobluszcz ma rosnąć przy płocie, przy ażurowej drewnianej ściance, albo przy starym drzewie, można posadzić odmianę zaroślową. Warto wiedzieć, że przylgi winobluszczu dobrze trzymają się tylko prawdziwych, murowanych ścian. Im bardziej gładka ściana, tym szansa trwałego przyczepienia się dzikiego wina jest mniejsza. Zdarza się, że winobluszcz zaczyna "iść" w górę, ale w pewnym momencie odpada. To oznacza, że nie odpowiada mu ta ściana. Na gładkie ściany dobra jest odmiana 'Engelmanii' o silnych przylgach.
Z kolei winobluszcz zaroślowy - ten bez przylg - potrafi zupełnie nieźle wspinać się po starych odrapanych murach, zaczepiając się wąsami o wszelkie nierówności.
Jeśli chcemy okryć winobluszczem ścianę domu, trzeba posadzić odmianę murową. Jeśli winobluszcz ma rosnąć przy płocie, przy ażurowej drewnianej ściance, albo przy starym drzewie, można posadzić odmianę zaroślową. Warto wiedzieć, że przylgi winobluszczu dobrze trzymają się tylko prawdziwych, murowanych ścian. Im bardziej gładka ściana, tym szansa trwałego przyczepienia się dzikiego wina jest mniejsza. Zdarza się, że winobluszcz zaczyna "iść" w górę, ale w pewnym momencie odpada. To oznacza, że nie odpowiada mu ta ściana. Na gładkie ściany dobra jest odmiana 'Engelmanii' o silnych przylgach.
Z kolei winobluszcz zaroślowy - ten bez przylg - potrafi zupełnie nieźle wspinać się po starych odrapanych murach, zaczepiając się wąsami o wszelkie nierówności.
Źródło: Miesięcznik Twój
Ogrodnik, listopad 2005 (nr 39).
Lucyna Grabowska |
Ale jak brzydko wygląda zimą. Latem pięknie się rozrasta a potem...oczywiście na budynkach. Buziole.
OdpowiedzUsuńDrzewa bez liści też nieciekawie wyglądają Majka. Mój winobluszcz mi zawsze spada ze ściany,to teraz wiem dlaczego. Pozdrawiam serdecznie z rana-;))
OdpowiedzUsuńJa swój zlikwidowałam, bo zbytnio się rozpanoszył i właził do sąsiada, a zmęczyło mnie też stałe przycinanie go. Odpadał mi też co jakiś czas i na nowo go "prowadziłam" - teraz wiem dlaczego. Dzięki. Może znów się skuszę. Pozdrawiam. Nina
OdpowiedzUsuńYo prawda że podobnie jest u mnie. Wprawdzie do sąsiada nie wchodzi ale ciągle go trzeba trzymać w ryzach przez przycinanie. A z muru tez mi ciągle spadał. W tym roku jakoś mi się trzyma. Ładnie za to teraz wyglada jesienią z tymi kolorowymi liśćmi. Pozdrawiam Nina-;)
OdpowiedzUsuń