środa, 30 września 2015

Byłam na wulkanie w Grecji a tu u mnie znów proza życia codziennego

Największą atrakcją turystyczną wyspy Nissiros jest krater Stefanos – drugi pod względem wielkości czynny wulkan w Europie. Mimo gorąca, jakie tam panuje i „zapachu” siarkowodoru Stefanos robi ogromne wrażenie! To prawdziwie księżycowy krajobraz. Bulgoczące jeziorka błota, żółte kryształy siarki, wydobywająca się gorąca para wodna i gazy o temperaturze nawet 300 st. C – to naprawdę warto zobaczyć! Po tych nieziemskich wrażeniach można ochłonąć w lokalnej tawernie przy szklaneczce tradycyjnego, migdałowego napoju.
 

  Nissiros - wyspa jak wulkan gorąca

 


 W kraterze Stefanos można z bliska zobaczyć kałuże wrzącej wody i powąchać zapach siarki.

 Nissiros jest wulkaniczną wyspą z największym na świecie aktywnym kraterem hydrotermalnym.

 Oczywiście była możliwość zejścia w głąb krateru.

 Niewielkie Nissiros przypomina rzeźbę z lawy.

 Wrażenie robi również architektura, dwupiętrowe domy, wąskie uliczki, urocze małe place.

 Dominują kolory czarnej lawy, czerwonej rdzy i białego pumeksu,

 bo z tych materiałów wznoszono budynki.

 Mieszkańcy wyspy słyną ze swojego radosnego charakteru 
,
 mają opinie ludzi potrafiących się cieszyć z życia.

 Dlatego warto było ulec choć na chwilę atmosferze wyspy. 

                                  *****************  

Wulkan
Główną atrakcją turystyczną wyspy i jednocześnie najpiękniejszym wytworem natury w całym archipelagu Dodekanezu jest elipsoidyczny stożek ogromnego krateru, którego zbocza opadają ponad 400 metrów stromo w dół.
 Ten geologiczny twór powstał wskutek jednego wielkiego wybuchu wulkanu. Zbocza krateru i polowa jego dna jest żyzna i bogato zazieleniona, podczas gdy druga jego polowa jest jałowa i przypomina krajobraz księżyca.
Kreta ścieżka prowadzi z parkingu do wnętrza krateru, zwanego kraterem Stefanosa, składającego się z pięciu tzw. kominów.
 Średnica całego krateru wynosi około 300 metrów.
 Ściany krateru zbudowane są z jasnożółtych i czerwonych minerałów, skały są gęsto poprzerywanego dziurami, z których ulatnia się siarkowodór (gaz o nieprzyjemnym zapachu przypominającym zapach zepsutych jaj).
 W czasie opadów deszczu, woda pozostająca na podłożu bulgocze i gotuje się niczym na patelni.
Krater wulkanu ukształtowany został w czasie pierwszego wybuchu w roku 1522.
 Aktualnie uważa się wulkan za nieaktywny i nie przewiduje się kolejnych wybuchów.
 Pomimo, że z głębi ziemi słychać złowrogie pomrukiwania i ciągle wydobywa się siarkowodór, geolodzy uspokajają, to są typowe oznaki dla wygania wulkanu a proces ten może trwać jeszcze długie stulecia. Ostatnią aktywność wulkanu zaobserwowano 4 maja 1873 roku.
Od czasów antycznych do końca XIX wieku, Nisyros słynęła z siarki, był to główny produkt eksportowy wyspy.
 Dzisiaj, w leżących przy powierzchni ziemi warstwach, nie ma już praktycznie siarki. Jednakże geolodzy uważają, że głęboko pod powierzchnią ziemi znajdują się ogromne pokłady siarki, szacowane na 2 miliony ton.

 Do tego tu miejsca posłużyłam się wiadomościami z internetu. 

A te zdjęcia poniżej są już zrobione moim aparatem..


 
  

*********************************************************
 Proza dnia codziennego tu u mnie.Jest teraz godzina 20, 50 ,
i ostatni dzień września. Pierwszy raz musiałam palić w kotłowni. Niewiele , krótko, ale jednak, bo zimno w domu się po południu robi..niestety..ale już tam chyba ogień wygasa a ja nie pójdę już węgla dołożyć. Pójdę dziś prędzej do łóżka. 

 
 obrazek z sieci
 http://www.ciasta.net/nalesniki-z-pieczarkami.php


 Na kolację usmażyłam sobie 3 naleśniki z pieczarkami, a teraz zalęgają mi w żołądku. To chyba nie był najlepszy pomysł na kolację. Ech..


 

4 komentarze:

  1. Uleczko, ten wulkan robi wrażenie :) Ale jest też trochę straszny.
    Naleśniki z pieczarkami na noc ? To doprawdy nie najlepszy pomysł . Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację to był nie najlepszy pomysł. Dziś poszczę . Buziaki-;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowita te musiały być przeżycia gdy stałaś na brzegu wulkanu.
    I groza i strach i zachwyt.
    Pozdrawiam i przytulam serdecznie Uleczko:-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Strach raczej nie. zachwyt i owszem. Mimo całej grozy przepiękne widoki i niezapomniana przygoda takie spotkanie z wulkanem który tam w środku wcale jeszcze nie śpi i pomrukuje dziwne uczucie Stokrotko. Dziękuję za Twoje komentarze. zaraz lżej mi się na mojej samotnej duszy tu robi. Buziaki serdeczne-;))

    OdpowiedzUsuń