Piątek 24 czerwca 2016 roku.
Nawet dziś całą noc przespałam. Wypiłam moją poranną kawę, zjadłam przed chwileczką banan a teraz trochę odpoczywam, bo się z rana zabrałam za sprzątanie sypialni.
Wywaliłam bety i dywaniki na balkon-niech się wietrzą na tym słońcu, wytarłam na mokro podłogę pod i koło łóżek jeszcze przetarcie szafek i półek na mokro i myślę że po tym będzie mi się przyjemniej spało, choć to takie pewne nie jest bo jakoś co drugą noc mam kłopoty ze spaniem.
I mamy wyniki głosowania , Anglia wychodzi z Unii. Oj będzie się działo-tak sobie myślę. Chyba szykują się nam niechciane powroty do naszego pięknego Kraju..
Upał na dworze się potęguje, a ja nie pójdę dziś do żadnego sklepu, choć moje wodne żółwie jedzenia już nie mają. Wprawdzie mój Wnuk obiecał kupić karmę, ale czy zapamięta? -oby!! Ech ci młodzi he he..
Wczoraj wieczorem pojechałam z moją starszą już dorosłą Wnuczką nad nasze jezioro zażywać ochłodzenia i kąpieli. Dawniej namiętnie pływałam latem prawie codziennie - to daleka już przeszłość.
Ale muszę się przyznać że przecież po tak długiej przerwie, pływanie w jeziorze okazało się znacznie łatwiejsze niż się tego spodziewałam. Chyba pomogło mi to codzienne pływanie w basenie tam na wyjeździe.
Ale jednak z wodą to ogólnie żartów nie ma, bo nie tak dawno jak właśnie wczoraj około godziny 14, tam w tym jeziorze czechowickim w którym sobie pływałam wieczorkiem ,utopił się młodziutki 18 letni człowiek. Straszna tragedia.
http://infogliwice.pl/?p=32165
Woda rok rocznie zabiera niestety swoje straszliwe żniwa. Trzeba o tym pamiętać zanim się do wody wchodzi...
zdjęcie w Turcji do lustra sobie zrobiłam he he
Nawet dziś całą noc przespałam. Wypiłam moją poranną kawę, zjadłam przed chwileczką banan a teraz trochę odpoczywam, bo się z rana zabrałam za sprzątanie sypialni.
Wywaliłam bety i dywaniki na balkon-niech się wietrzą na tym słońcu, wytarłam na mokro podłogę pod i koło łóżek jeszcze przetarcie szafek i półek na mokro i myślę że po tym będzie mi się przyjemniej spało, choć to takie pewne nie jest bo jakoś co drugą noc mam kłopoty ze spaniem.
I mamy wyniki głosowania , Anglia wychodzi z Unii. Oj będzie się działo-tak sobie myślę. Chyba szykują się nam niechciane powroty do naszego pięknego Kraju..
Upał na dworze się potęguje, a ja nie pójdę dziś do żadnego sklepu, choć moje wodne żółwie jedzenia już nie mają. Wprawdzie mój Wnuk obiecał kupić karmę, ale czy zapamięta? -oby!! Ech ci młodzi he he..
Wczoraj wieczorem pojechałam z moją starszą już dorosłą Wnuczką nad nasze jezioro zażywać ochłodzenia i kąpieli. Dawniej namiętnie pływałam latem prawie codziennie - to daleka już przeszłość.
Ale muszę się przyznać że przecież po tak długiej przerwie, pływanie w jeziorze okazało się znacznie łatwiejsze niż się tego spodziewałam. Chyba pomogło mi to codzienne pływanie w basenie tam na wyjeździe.
Ale jednak z wodą to ogólnie żartów nie ma, bo nie tak dawno jak właśnie wczoraj około godziny 14, tam w tym jeziorze czechowickim w którym sobie pływałam wieczorkiem ,utopił się młodziutki 18 letni człowiek. Straszna tragedia.
http://infogliwice.pl/?p=32165
Woda rok rocznie zabiera niestety swoje straszliwe żniwa. Trzeba o tym pamiętać zanim się do wody wchodzi...
zdjęcie w Turcji do lustra sobie zrobiłam he he
Zdjęcie z sieci(wczoraj tam pływałam ale już nie było tylu ludzi)
... cały czas na wczasach ... najpierw Turcja, teraz u siebie ... ale ~Uleczka przebojowa, brawo ... główkę widzę, ale bez kapelusika ... no i co? ... złapałem Cię ... :)
OdpowiedzUsuńAndrzeju kochany to zdaje sobie przecież sprawę że to moja ''złota jesień" która od pewnego czasu sobie u mnie trwa i raptem pewnego dnia się skończy. Tak jak ta jesień kalendarzowa. Ale puki mam taki fart to mówię sobie ,,chwilo trwaj" he he. A cała reszta to jak u Fredry i mówię zawsze -,,niech się dzieje Wola Nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba." I bez kapelusz hyc do wody, he he. Buziaki-;))
OdpowiedzUsuńMnie się Uleczko najbardziej podoba to, że łączysz przyjemności z obowiązkami domowymi. Taki "ordnung" obowiązkowy, a potem wypad nad wodę. Czy w Turcji, czy w Gliwicach. Ekstra. Przyznam się, że też najlepiej mi się wypoczywa, jak mam w miarę uporządkowane wokół. Na szczęście przy dwóch osobach nie ma znowu tak dużo pracy, zwłaszcza, że dom parterowy, nie jak u Ciebie duży, piętrowy. Tym bardziej podziwiam. Buziaki ślę :))
OdpowiedzUsuńOj z tym porządkiem to nie jest aż tak ekstra. Już nie daję rady tak pucować jak kiedyś. A teraz w tym upale już raczej jak ten żółw ospale. A jeszcze dziś nagle stanęła w drzwiach moja przyjaciółka która lubi być obsługiwana choć temu zawsze zaprzecza he he. A nd jezioro jechać ze mną nie chce bo się jej tam nie podoba. Teraz jest godzina 23 i nie ma czym oddychać. Zaraz zrobię sobie chłodny prysznic. Pozdrawiam Aniu i buziaczki serdeczne-;)
OdpowiedzUsuńkobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńU nas też upalisko. Dzis było 34 stopnie w cieniu. Jutro ma być tak samo. Czekam na lekkie ochłodzenie. Ściskam.
Chyba większość czeka. Sćiskam wzajemnie-;))
OdpowiedzUsuń