czwartek, 15 grudnia 2016

Święta coraz bliżej

Boże Narodzenie. Dla jednych wiara, a dla innych już tylko tradycja, no i tylko jeszcze zmartwienie co by jeszcze kupować , kupować i kupować.

Szkoda mi tych Świąt z czasów mojego dzieciństwa. ale wierzę że są jeszcze rodziny które kultywują te tradycje i obyczaj naszych ojców ,bez tej olbrzymiej ilości jadła i tej wszech obecnej agresywnej komercji która zabija w nas wszelką radość pięknego spokojnego przeżywania Świąt.

http://kotlet.tv/przygotowania-do-swiat/

http://usa.se.pl/nowy-jork/newsy/mamy-wolna-wole-i-wiemy-jakie-jest-znaczenie-bozego-narodzenia_372416.html


W sklepach już od listopada jesteśmy zalewani piosenkami świątecznymi; czy one powodują zatracania tradycji kolędowania?
- Według polskich zwyczajów kolędy zaczynamy śpiewać od kolacji wigilijnej, a kończymy dnia 2 lutego w uroczystość Ofiarowania Pańskiego (40 dni po Bożym Narodzeniu, jak prawo Starego Testamentu nakazywało).

 Przed Bożym Narodzeniem śpiewa się pieśni adwentowe, które przypominają o zbliżającym się Zbawicielu. To, co słyszymy w sklepach i środkach masowego przekazu, to tylko wykorzystywanie świątecznych nut do reklamy i nakłanianie ludzi do zakupów. Jeżeli nie chcemy zatracić naszych polskich tradycji, kultywujmy piękne zwyczaje i śpiewajmy piękne polskie kolędy i pastorałki we właściwym czasie.


- Kolejna sprawa: dekoracje świąteczne pojawiają się w sklepach już w listopadzie... Czy to nie za wcześnie i czy to nie ogłupia konsumentów? Takimi elementami nie gubimy ducha tych pięknych świąt?
- Jest to działanie celowe, nastawione na drenaż kieszeni i portfeli klientów. To jest okres żniw dla firm sprzedających wszelaki towary. A że "w kupie siła", to producenci i handlowcy wszelkiej maści łatwo zepchną duchowość świąt na boczne tory. Ale to jest podobnie jak z każdym wyborem w życiu. To, że inni postępują tak, a nie inaczej, nie znaczy, że ja mam postępować tak samo.

 Mamy wolną wolę i znamy znaczenie świąt Bożego Narodzenia, zatem czyńmy to, co możemy, żeby były to dni dla ducha. Ograniczmy prezenty do minimum, ubierajmy choinkę w wigilijny poranek, a rozbierajmy po 2 lutego, w domu przy rodzinnych spotkaniach śpiewajmy kolędy,  dzielmy się dobrem z najbliższymi, bądźmy lepsi dla innych, szanujmy się nawzajem,

.
- Tradycyjnie przed wieczerzą wigilijną łamiemy się opłatkiem i zostawiamy puste miejsce przy stole. Czego symbolem jest opłatek?
- Opłatek, czyli chleb wypiekany z białej mąki i wody, to ważny element naszej tradycji. Takiego samego chleba używa się w każdej mszy świętej .

 Opłatek jest symbolem pojednania i przebaczenia, znakiem przyjaźni i miłości. Dzielenie się nim na początku wieczerzy wigilijnej wyraża chęć bycia razem, bo przecież ludzie skłóceni nie zasiadają do wspólnego stołu... Oprócz tego duchowego znaczenia wyraża również życzenie, aby nam nigdy nie zabrakło codziennego chleba.

Symbolika chleba ma też mówić dzielącym się nim: należy być jak chleb dobrym i jak chleb podzielnym. Nad opłatkiem odmawia się krótką modlitwę, a następnie składanie życzeń zaczyna najstarszy członek rodziny.
W polskim zwyczaju jest też piękny element nakrywania do stołu jednego miejsca dla spóźnionego i nieoczekiwanego gościa, którego zawsze się powinno przyjąć na wigilijną wieczerzę, gdyż może w nim być sam Chrystus...kto to wie...

18 komentarzy:

  1. nachalność muzyki w marketach w tym okresie jest dla mnie nieznośna, tak samo zresztą te wszystkie świąteczne piosenki w radiu,
    nie mam dekoracji świątecznych, choinkę ubieram w wigilię, u nas nie ma góry prezentów i stół nie ugina się od jedzenia, jest wyjątkowo ale dlatego, że spędzamy święta razem i mamy dla siebie czas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze Klarko.Najważniejsze by nie dawać się tak całkowicie zwariować. Pozdrawiam serdecznie-;)

      Usuń
  2. ... tradycjonalistą jestem. moje potrzeby niewielkie, nie pozwalam się zwieść tym dzisiejszym trendom ... z upływem lat coraz poważniej podchodzę do wszystkich świąt w kalendarzu liturgicznym ... Wigilia, Boże Narodzenie mają w moim życiu należne miejsce ... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba każdy z nas ma wspomnienia wigilijne z czasów swojego dzieciństwa. Ja pamiętam te msze roratnie które nigdy nie opuszczałam choć trzeba było wstawać już po godzinie 5 rano i nierzadko przy tęgim mrozie. A potem szybko w domu śniadanie bo o 8 rano trzeba było być punktualnie w szkole. Kościół był zawsze pełen dzieci i dorosłych. I żadne słodycze podczas adwentu. Może dlatego jeszcze teraz mam własne ząbki he he. Pozdrawiam serdecznie-;))

    OdpowiedzUsuń
  4. -- myślę, że podobnie podchodzimy do tematu świąt...zapraszam do siebie na ostatni wpis, tak w ramach komentarza..
    - pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu ja byłam w Twoich komentarzach. Pozdrawiam serdecznie-;))

      Usuń
  5. Teraz już zaczyna sie przyśpieszać z pracami w domu. W przyszłym tygodniu pieczenie, gotowanie. Prezenty od dawna czekają. Najważniejsze jednak, że mamy czas dla siebie. Pogadać, powspominać. Te święta będą trudne, już siostry z nami nie będzie. Brat powiedział mi, że trochę się boi Wigilii... Buziaki Uleczko ślę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne że to będą dla Ciebie i Twojego Brata trudne Święta. Przytulam Cię Aniu bardzo serdecznie.
      A ja mam teraz masę czasu i odpoczywam. Ciągle tracę też kg. Choć dobrze się odżywiam bo przecież lubię gotować i jeść to co sobie ugotuję. Wczoraj na obiad miałam pierś kurczaka w sosie cytrynowym z kaparami do tego ryż na sypko. Ale jem jak wróbelek . Trochę i już więcej nie mogę. Buziaki Aniu-;))

      Usuń
  6. Wszystko przygotowuję stopniowo, inaczej nie dałabym rady. Dzieci mam skromne, tak są wychowane, więc nie szalejemy, ale cieszymy się sobą, a maluchy zapewniają radosny, wesoły nastrój, jak to dzieci. Myślę, że większość ludzi wie co jest istotą świąt...
    Trzymasz się Uleczko, piszesz posty i tak będzie musowo nadal :) Buźka od adeli*

    OdpowiedzUsuń
  7. W moje rodzinie od kiedy moje dzieci są już na swoim, to niestety tylko jeden raz przez wszystkie te lata potrafiliśmy wspólnie spędzić Wigilię i to nie u mnie a u mojej Córki. Teraz jakoś tylko mój starszy Syn z rodziną zawsze jest w swoim domu a ja u niego bo blisko. Potem w któreś Święto spotykamy się razem u młodszego Syna. Ja nic na razie jednak nie planuję. Zobaczę co doktory z Onkologii powiedzą w poniedziałek. Pozdrawiam Adela serdecznie i zdrowia dla Ciebie i Twoich Bliskich z serca życzę, i to nie tylko w te Święta. Buziaki-;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie te Święta też nie będą łatwe.
    Ale najważniejsze że będą ze mną te osoby, które kocham. A inne... pozostały w sercu i pamięci.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiem Stokrotko kochana. Też masz smutek w sercu po śmierci Siostry(-;

    OdpowiedzUsuń
  10. Uleczko, wszystko będzie dobrze, zobaczysz...U mnie święta powolutku ale do przodu. Będzie tylko 11 osób, ale skromniej niż zazwyczaj i dla dzieci skromniejsze prezenty, bo babcia ma droższe leki i po prostu nie dam rady finansowo. Najważniejsze, że będą bliscy, może to już ostatni raz u mnie wigilia, czas na zmiany. Syn już teraz mi proponował by u niego była wigilia, tylko że tam się nie pomieścimy i zaraz by trzeba było wracać do siebie, do pustego domu...Pozdrawiam serdecznie - Aga
    \

    OdpowiedzUsuń
  11. Po Wigilii i trochę czasem i jeszcze pod choinka u Syna też wracam do siebie do pustego domu. Ale to sobie już od dawna chwalę. Oglądam potem programy telewizyjne jakie mi się podobają bez tego ciągłego przełączania z kanału na kanał. My u Syna jesteśmy od dawna w pięcioro. Aga jak się potwierdzi co piszą w rozpoznaniu, to to jest niestety wyrok. Ale mam już na szczęście swoje lata, a i tak kiedyś wszystko co ziemskie ma dla nas jakiś koniec. Oby tylko taki najmniej bolesny fizycznie. Buziaki serdeczne-;)

    OdpowiedzUsuń
  12. kobietawbarwachjesieni:
    Jeśli dobrze pamiętam, to i badanie tomografem i wynik badania będą jutro. Życzę Ci dużo, dużo zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie jestem taka znów pewna czy ten tomograf dziś będzie. Ale wieczorem napiszę jak było. Dziś mam tam być na 15..

    OdpowiedzUsuń
  14. jesienna:
    Wpadam i patrzę. Wpadnę jeszcze raz późniejszym wieczorem.

    OdpowiedzUsuń
  15. Też czekam z ufnością, że będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń