wtorek, 21 lutego 2017

Wzruszająco pięknie było szczególnie w kościele, ,niestety się skończyło. Ale niespodzianka na 100% się im udała



Kwiatki sfotografowałam by nie zwiędły, tu przynajmniej. A przy stole sami swoi, tylko dzieci ich partnerzy i wnukowie. Tak się rozmnożyłam he he. W sumie 14 osób. Tylko pod koniec dnia bardzo juz byłam zmęczona i jak tylko przyszłam do domu to padłam do łóżka ,a nie była to jeszcze aż tak późna godzina. 

8 komentarzy:

  1. ... najpiękniejsze chwile zawsze w rodzinnym gronie ... odpoczywaj ... pozdrawiam ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie było tylko dla mnie już za bardzo wszystko było męczące. Jeść nie bardzo mogę, pić tym bardziej, więc się przy stole nieźle wymęczyłam. Ale młodzi świetnie się czuli, to było widać. Tylko mój wnuczek Pawełek chyba się trochę nudził bez swojego laptopa...

      Usuń
  2. Miałaś prawo być zmęczona, ale też masz prawo być szczęśliwa. Uhonorowali Cię Twoi bliscy w piękny sposób. Uczta i dla ducha i dla serca i dla żołądka. Gratuluję kochana, to niezapomniane przeżycia. I wspaniale się rozmnożyłaś , he, he :))
    Buziaczki ślę , Uleczko :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój starszy Syn wszystko to zorganizował, czyli kościół, lokal , no i zmobilizował młodsze rodzeństwo do udziału, choć podobno skwapliwie się zgodzili. Ale i tak im część kasy dołożyłam. Mają przecież swoje niemałe potrzeby( Oliwka w czerwcu idzie do pierwszej Komunii) i wydatki.Buziaczki Aniu-;)

      Usuń
  3. Rodzinka pięknie uczciła Twoje święto, Ulka. Stanęli na wysokości zadania. Kochają Cię- jak to najlepszą z mam :)) Buźka* adela

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak Adela. Nie ma co ukryć; byłam bardzo wzruszona.Szkoda ze to moje zdrowie tak wysiadło...Buźka wzajemna-;))

    OdpowiedzUsuń
  5. No to miałaś piękne, wzruszające przeżycie. Teraz spokojnie się kuruj, bo masz dla kogo żyć. Ściskam Cię mocno.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oni tak naprawdę już mnie nie potrzebują na całe szczęście Marysiu. To bardzo istotne kiedy jest wiedza jak wygląda ta choroba, a lepiej już nie będzie. Jestem coraz słabsza i znów na wadze utraciłam...Pozdrawiam serdecznie-;))

    OdpowiedzUsuń