środa, 23 października 2013

w parze z bogactwem idzie egoizm.

http://lubczasopismo.salon24.pl/nasze.leki/post/536065,rytm-zycia-jesien


(...) Pozycja społeczna człowieka starego nie stwarza mu dziś poczucia bezpieczeństwa. 
Jeśli jeszcze nie jest on na rencie, to stara się pracować lepiej i więcej od młodych, by na swoim stanowisku jak najdłużej się utrzymać. 
W codziennym życiu nie spotyka się na ogół z szacunkiem, rzadko ustąpi mu ktoś miejsca w kolejce, często narażony jest na uszczypliwe uwagi czy wręcz brutalność.
 Nawet chodzenie po ulicy nie jest dla niego bezpieczne, w każdej chwili może być przejechany czy potrącony. 
W domu traktowany jest jak uciążliwa konieczność. (W Polsce pod tym względem jest lepiej niż w krajach zachodnich, gdyż babcie mogą spełniać rolę pomocy domowej i często są bardzo w rodzinie potrzebne.)
 Nasuwa się pytanie, dlaczego człowiek stary w społeczeństwach o wysokim standardzie życiowym stał się zawadą, a nie stał się nią w społeczeństwach o niskim poziomie uprzemysłowienia (podobnie zresztą ma się sprawa z dziećmi, choć zdarza się to rzadziej niż w wypadku ludzi starych). 
Można by odpowiedzieć po prostu, że w parze z bogactwem idzie egoizm.
(na fragmentach książki "Rytm życia" - Antoni Kępiński)

sobota, 19 października 2013

Dieta księżycowa

http://horoskop.wp.pl/kat,112834,title,Odchudzanie-z-ksiezycem,wid,14578167,wiadomosc.html?ticaid=11182a

Jeśli mimo różnych diet twoja waga nawet nie drgnie, zacznij odchudzać się zgodnie z fazami Księżyca.

Księżyc nie tylko powoduje przypływy i odpływy oceanów, przyspiesza i spowalnia wzrost roślin, ma wpływ na twoje zdrowie, ale może również oddziaływać na twoją wagę. Jeśli masz problemy z dodatkowymi kilogramami, a żadne diety niskokaloryczne nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, spróbuj odchudzania z Księżycem. Jego podstawowe cztery fazy to nów, pierwsza kwadra, pełnia i ostatnia kwadra. Okres zaczynający się od nowiu, kiedy powierzchnia Księżyca pozostaje całkowicie niewidoczna, poprzez pełnię, gdy jest ona oświetlona, z powrotem do nowiu trwa 29 i pół dnia.
Czas ten pokrywa się z cyklem miesiączkowym kobiety, warto więc zwrócić uwagę na wzajemne powiązania. Fazy Księżyca odpowiadają za nasze wahania hormonalne, nastrój, wygląd oraz ogólną kondycję organizmu. Podczas pełni organizm szybciej zatrzymuje wodę i gorzej trawimy. Po pełni zaczynamy chudnąć - przemiana materii ulega przyspieszeniu, nerki łatwiej i szybciej filtrują płyny, pozbywamy się wody i toksyn.



Podczas pełni nie jemy


Podstawową zasadą księżycowej diety jest zależność wielkości posiłków od wielkości Księżyca. Gdy jego tarcza po nowiu zaczyna się powiększać, organizm potrzebuje więcej kalorii i dlatego możemy pozwolić sobie na ich dodawanie. Kiedy Księżyc „chudnie” (od pełni do nowiu) my pozbywamy się zbędnych kilogramów, eliminując kolejne składniki z diety. Niektórzy specjaliści uważają, że blask Księżyca pobudza produkcję pewnych hormonów, wśród nich melatoniny, odpowiedzialnej za regulowanie godzin snu i czuwania w ciągu doby.
Ale nie tylko taki wpływ ma Księżyc na nasze życie. Jeśli chcemy schudnąć, gdy Księżyc na niebie jest okrągły, w ciągu dnia nie możemy prawie nic jeść. Powinniśmy w tym czasie pić dużo płynów, przede wszystkim niegazowanej wody mineralnej. Dopuszczalne są też herbatki ziołowe. Z kolei nów warto przeznaczyć na wprowadzenie diety owocowo – warzywnej.
W tym czasie zrezygnuj z mięsa, mleka, produktów mącznych, grochu, fasoli, oraz stosowania tłuszczu. Nie ma natomiast ograniczeń jeśli chodzi o owoce, surówki, soki owocowe, gotowane i pieczone warzywa. Musisz też całkowicie wyeliminować ze swojej diety cukier oraz sól, która powoduje zatrzymywanie wody w organizmie.

Kiedy zacząć dietę księżycową?

Dieta księżycowa składa się z trzech faz. Pierwszą z nich zacznij cztery dni przed pełnią. Każdy dzień zacznij od jedzenia owoców. Najlepiej, aby każdego dnia były to inne owoce: np. świeży ananas, winogrona, truskawki, arbuz.
Drugą fazę zacznij, gdy rozpoczyna się pełnia. Trwa ona dwa tygodnie. Wraz z malejącym Księżycem twój organizm szybciej będzie pozbywał się zbędnych kilogramów. W tym czasie możesz jeść trzy posiłki dziennie, ale staraj się nie przekraczać 1000 kalorii. Unikaj tłustych serów, wędlin i słodyczy. Jako przekąski pomiędzy posiłkami możesz jeść do 200 gram owoców i warzyw. Pij dwa litry niegazowanej wody mineralnej.
Faza trzecia diety księżycowej jest etapem regeneracji organizmu. Przez dwa tygodnie, od nowiu do pełni, przybywa księżyca i musisz pogodzić się z tym, że twój apetyt też będzie większy. Staraj się nie przekraczać jednak 1200 kalorii dziennie.
Produkty wskazane w diecie księżycowej to: drób, ryby, nabiał jaja, orzechy, warzywa, owoce, ryż, makaron, płatki, warzywa strączkowe, pestki dyni, słonecznika. Wyeliminuj natomiast tłuste mięso, ryby, podroby, ostre przyprawy, cukier i sól. Podczas diety księżycowej możesz łagodnie schudnąć w ciągu miesiąca 2- 3 kilogramy.

Źródło: Wybierz swoją dietę/ Zbigniew Wróbel

środa, 2 października 2013

http://leczniczesoki.blog.pl/2013/09/30/plusy-i-minusy-picia-zielonej-herbaty/

Plusy i minusy picia zielonej herbaty

Picie zielonej herbaty, tak jak każda czynność, ma swoje wady i zalety. Te ostatnie napisałam w poprzednim artykule, ale przypomnę najważniejsze z nich. Wady omówię szerzej i bardziej szczegółowo.




Plusy
Pozytywnych właściwości zielona herbata ma sporo. Wymieniając kilka z nich nie można zapomnieć o:
  • obniżaniu cholesterolu
  • hamowaniu procesu starzenia się skóry
  • ułatwianiu koncentracji
  • stymulowaniu krążenia
  • zapobieganiu zwężaniu się naczyń krwionośnych
  • ochronie przed cellulitem
To najczęściej podawane plusy picia zielonej herbaty. Pamiętajmy, że najlepszy efekt ma herbata liściasta.
Minusy
Im poświęcę większą część. Zielona herbata, z reguły jest zdrowa, ale ma wady. Unikać jej powinny kobiety w ciąży i planujące dziecko. Istnieje bowiem ryzyko, że dziecko urodzi się z rozszczepieniem kręgosłupa lub innymi zaburzeniami układu nerwowego. Wydaje się to trochę niedorzeczne, ale takie działanie zielonej herbaty udowodniono naukowo(!).
Inna działalność udowodniona przez specjalistów to taka, że pod żadnym pozorem nie powinno się popijać leków zieloną herbatą. Łączenie z wapniem powoduje, że lek nie działa prawidłowo. Ludzie cierpiący na nerwicę i bezsenność powinni ograniczyć spożywanie zielonej herbaty w związku z kofeiną.
Ponadto, zielona herbata zwiększa ryzyko anemii, ponieważ hamuje absorpcję żelaza z pożywienia. Wychodzi na to, że zamiast odmładzać organizm, narażamy go na niedotlenienie (żelazo jest składnikiem hemoglobiny, który transportuje tlen).
Oprócz tego, zielona herbata pozostawia po sobie osad na zębach. Jest on trudny do usunięcia. Porównywalny do osadu po dymie tytoniowym. Co ciekawe, czarna herbata nie wyrządza takich szkód mimo iż jest ciemniejsza.
Zielona herbata jest szkodliwa, ale w małych ilościach nie zaszkodzi. Pamiętać trzeba, że 3-5 filiżanek na tydzień w zupełności wystarczy. Litr dziennie to stanowczo za dużo.
Słyszysz bakterie, to aż ciary po plecach galopują, ale te stworzenia są naprawdę bardzo pożyteczne. Lista zalet jest długa, wymienię kilka z nich
  • łagodzą objawy biegunek bakteryjnych i wirusowych oraz tzw. podróżnych
  • zapobiegają lub łagodzą przebieg pierestrojek jelitowych po przebytej antybiotykoterapii  ;-)
  • zmniejszają objawy nietolerancji laktozy
  • hamują rozwój mikroorganizmów chorobotwórczych
  • działają hipocholesterolemicznie – po prostu redukują jego poziom
  • stymulują układ odpornościowy gospodarza – czyli właściciela jelit, w których się zagnieździły
  • wykazują działanie antykancerogenne – w skrócie: Zapobiegają powstawaniu zmian nowotworowych
  • działają przeciwalergicznie
No to od początku.
Przewód pokarmowy człowieka stanowi doskonałe środowisko dla mikroorganizmów – no, dzięki Nam maja po prostu „dach nad głową”.  Kiedy człowiek przychodzi na świat w sposób naturalny, jego przewód pokarmowy w tym właśnie momencie jest zasiedlany przez bakterie ale jej rozwój i tworzenie się bariery jelitowej jest procesem nieco dłuższym i naturalnie zależy od sposobu odżywiania się. Po upływie kilku ładnych lat przewód pokarmowy dorosłego człowieka ma już pewną ilość „lokatorów”, takie sobie 10¹³ może trosiu więcej :-D Są to różnego rodzaju komórki bakteryjne. Wyobraźcie sobie, że to przeszło 10 razy więcej niż ogólna liczba komórek, które tworzą Nasz organizm. Z całą pewnością można zatem powiedzieć, że to swego rodzaju „organ mikrobiologiczny”. Złożony z komórek ułatwiających komunikowanie się między komórkami gospodarza i innymi obecnymi w organizmie. Nazywa się to komensalizmem – prościej mówiąc obie strony czerpią korzyści z tej współpracy. Ukształtowana flora bakteryjna uczestniczy w odnowie nabłonka jelitowego, metabolizmie składników pokarmowych czy MODULOWANIU UKŁADU ODPORNOŚCIOWEGO.
Miłośnicy Naszego przewodu pokarmowego, to mikroorganizmy uczestniczące i ułatwiające trawienie i wchłanianie składników pokarmowych oraz te, które tworzą pożyteczne środowisko – mające zdolność do obrony przed bakteriami chorobotwórczymi i łagodzenia ostrych reakcji immunologicznych organizmu. To jeszcze nie wszystko, one są naprawdę mądrutkie  :-)   Wykazują zmienność genetyczną, co pozwala im przystosować się do niestabilnych warunków  środowiska (czyli w brzuchach Naszych), potrafią bardzo szybko się rozmnażać (potrzebują do tego pożywki – błonnik) oraz mają zdolność adhezji do ścian jelita – zwyczajnie zagnieżdżają się na dobre i granatem ich nie oderwiesz  ;-) Wszystko po to, żeby nic nie zdołało ich stamtąd „wyeksmitować”.
Pożyteczni mieszkańcy Naszych jelit dzielnie bronią swojego „terytorium” m.in. poprzez wytwarzanie tzw. bakteriocyn uniemożliwiają powstawanie bakterii chorobotwórczych. Ponadto konkurują o miejsce zasiedlania w przewodzie pokarmowym oraz o składniki pokarmowe. Zaburzenie tej homeostazy powoduje powstawanie licznych schorzeń, do których można zaliczyć słynne alergie pokarmowe. Warto więc dbać o bakterie aby i one mogły zadbać o Nas. Dla przykładu, znane wszystkim Lactobacillus acidophilus wytwarzają bakteriocyny hamujące wzrost Helicobacter pylori. Inne Lactobacillus rhamnosus syntetyzuje związki działające przeciw bakteriom gram – dodatnim jak i gram – ujemnym, natomiast Lactobacillus casei rhamnosus  wytwarza substancje przeciwbakteryjne i zapobiega przyleganiu bakterii chorobotwórczych do nabłonka jelit. Enteroccocus ssp.wydziela substancję unieszkodliwiającą bakterię Listeria. Jest tego sporo.

Teraz troszkę o Naszych narządach, organach i różnych takich układach. Otóż błony śluzowe, które wyścielają / pokrywają narządy i układy w Naszych organizmach, stanową ochronę przed bakcylami, mikrobami i innymi paskudami chorobotwórczymi pochodzącymi ze środowiska zewnętrznego. Więc ta powłoczka, zwana błoną śluzową znajduje się na powierzchni układów: pokarmowego, moczowo – płciowego, oddechowego – które nieustannie narażone są na kontakt z paskudami :-D   to znaczy wirusy, grzyby, bakterie (chorobotwórcze). Organizm ludzki, w celu radzenia sobie w tym towarzystwem, wykształcił układ MALT – współpracujący z systemem tkanki limfatycznej związanej z błonami śluzowymi.
No więc ten MALT jest bogato wyposażony w komórki odporności nabytej jak i wrodzonej i i obejmuje tkankę limfatyczną błony śluzowej i podśluzowej układu pokarmowego (GALT), układu oddechowego, głównie występującego w oskrzelach (BALT), tkankę limfatyczną gardła i nosa (NALT), a także układu moczowo – płciowego oraz tkankę limfatyczną gruczołów łzowych i sutkowych. Fajowo :lol:
To jak się mają bakterie do MALT i innych?
  1. Bakterie probiotyczne stymulują odporność nabytą gospodarza na patogeny oraz zmniejszają reakcję nadwrażliwości na nie.
  2. Stymulują do produkcji makrofagów oraz zwiększają ich aktywność żerną  :mrgreen: – to nie oznacza, że wyjadają wszystko w kiszkach, tylko dosłownie aby były bardziej agresywne w stosunku do mikroorganizmów chorobotwórczych.
  3. Podnoszą poziom swoistych komórek wytwarzających antywirusowe przeciwciała klasy IgA
  4. Zwiększają poziom S – IgA – tak zwane „wydzielnicze IgA”, które zapobiegają przedostawaniu się antygenów przez śluzówkę do wnętrza organizmu.
  5. Ogólna stymulacja układu odpornościowego.
Tak to właśnie m.in., takie małe stworzenia zarządzają dwoma potężnymi układami Naszych organizmów. Swoja drogą świetnie im to wychodzi przy takim tłoku, bo przyznacie, że jest ich tam trochę 8-O  Zupełnie poważnie, to badania naukowe dostarczyły sporej ilości dowodów na prozdrowotne działanie bakterii probiotycznych, również w zapobieganiu czy łagodzeniu infekcji górnych dróg oddechowych i nie tylko.
Teraz podsunę kilka domowych sposobów na wzmocnienie odporności poprzez spożywanie produktów bogatych w dobroczynne bakterie: Np.
  • Znana wszystkim Kwaszona Kapusta może być dodatkiem surówkowym do obiadu; można wcisnąć do kanapki, między ser a wędlinę, kilka posiekanych kawałków kwaszonej;  można popijać sok z kwaszonej kapusty sam lub lekko rozcieńczony z wodą oraz jako dodatek do samodzielnie sporządzonych soków warzywno – owocowych; soczek może stanowić bazę do dresingów i sosów do sałatek; pojadanie sałatek z kwaszonką (pomidory z kwaszonką i ziołami, surówka z kapusty kwaszonej, marchwi surowej i jabłka…)
  • Ogóreczki Kwaszone (nie mylić z konserwowanymi, tzw. korniszon) – tutaj opcja „kanapkowa” jak najbardziej wskazana; sałatki – oczywiście! (sałatka z buraczka gotowanego, groszku, jabłka, oliwy i ziół – tak dla przykładu); polecam jako dodatek do rozmaitych zapiekanek i tostów – przy czym bardziej korzystnie jest ich nie ogrzewać jedynie obłożyć kanapki po wyjęciu z piekarnika czy mikrofali; kwaszony doskonale komponuje się z tuńczykiem; pasuje do znanej wigilijnej sałatki wielowarzywnej i wielu innych potraw
  • Mleko zsiadłe, pyszota! Od razu na myśl przychodzi mi obiad, który pałaszowałam u babci: młode ziemniaki z koperkiem, jajo sadzone i szklanka zsiadłego wiejskiego mleka – takiego, że wbijałam łyżkę a ta sterczała…mleko można było kroić nożem; babcia przyrządzała nam chłodniki z ogórkami kwaszonymi / świeżymi, rzodkiewką, koperkiem… – do czego również Was zachęcam; zachęcam do samodzielnego sporządzania chłodników na bazie zsiadłego mleka i tartego buraczka jako dodatek do dań głównych czy przekąskę
  • Kefir, Maślanka, Jogurt probiotyczny – jako dodatki do dań głównych, przekąski, bazy do dresingów i sosów, jako shake owocowy na bazie któregoś z wymienionych – możliwości bez liku. Jogurt można wykonać samodzielnie – do wysokiego naczynia należy wlać jeden mały jogurt, dodać szczyptę cukru i mleka w proszku i zalać to litrem mleka (1,5 – 2%) wymieszać i wstawić na około 3 dni do ciemnego i ciepłego miejsca (szafka kuchenna na przykład), codziennie lekko zamieszać, po około 2 dniach od dna zacznie lekko gęstnieć – to znaczy że fermentacja zachodzi, później należy wstawić do lodówki i korzystać :-) Kiedy zacznie się kończyć czynność należy powtórzyć, przy czym mlekiem zalewamy pozostałość Naszego wyprodukowanego jogurtu – i tak w kółko…
DO MIŁEGO, POZDRAWIAM!